Wpis z mikrobloga

#praca #pracbaza #motywacja #pomocy

Mireczki i Mirabelki siedzę sobie dzisiaj od 8 rano w pracy i kurde na dobrą sprawę odpisałem w ciągu tylu godzin na 2 maile. W sumie mam co robić, ale się nie wali i nie na już jest to potrzebne, albo tyle już czekało to poczeka jeszcze trochę... Pracuję sam w biurze i nikt mnie nie pilnuje to sobie to na mirko, to na fejsa wejdę to na youtubie czegoś posłucham. Kurde, znam specjalistów z różnych dziedzin w całej Polsce, mam sporo kontaktów i wiem, że jak bym coś w ramach mojego miejsca pracy wypracował to byłoby to tylko moje i kasa byłaby tylko dla mnie, ale mi się nie chce... Co dziennie przychodzę z nastawieniem, że od dzisiaj biorę się za robotę i jedziemy z koksem i codziennie jak nie mam za 5 minut deadlinu to nic nie robię... Albo to, tydzień przed wiem, że mam umówione spotkanie to mimo wszystko materiały drukuje na15 minut przed spotkaniem na urwanie głowy, a wtedy to tego i owego można zapominam. Mam na dobrą sprawę 3-4 pracowite miesiące w roku, a w pozostałym czasie marnuje czas, który można zainwestować w coś nowego, co przyniosło by więcej kasy. Jak kurde sobie z tym poradzić? Jak wziąć się w garść i zacząć działać? Jak się zmotywować? Czasami sobie mówię, to tylko wypije kawę i biorę się do roboty, potem mówię sobie to od pełnej godziny zacznę, a potem znowu mirko...
  • 19
  • Odpowiedz
@Maver87: czasami mam zrywy i zrobię dużo, jestem wtedy zadowolony, kasy przybywa. Ale to chwilowo. Potem znowu tygodniami się #!$%@? i nic mi się nie chce. Nie wiem już co robić, nic nie pomaga, #!$%@? ta walka, wieczny #przegryw nie wiem co jeszcze wymmyślić skoro żadna motywacja nie daje rady.
  • Odpowiedz
@Maver87: trochę SEO, trochę copywritting, trochę innych rzeczy, durny etat plus dorabianie freelancerką z gównianymi zleceniami. Choć jakbym się sprężył to może by coś z tego było. Jakbym.
  • Odpowiedz