Wpis z mikrobloga

Epizod 4.
Laboratorium (autorem tego epizodu jest koleś który się pode mnie podszywał)

Wracam do korzeni czyli znów moja ukochana kulturystyka. A powrót był prozaiczny, siedziałem od kilku lat w biurze i brzuch rósł, a bicki spadały. A że zawsze mi się spieszyło to od razu kupiłem dobrą bombę i na cykl. Szybko wróciło się do formy ale byłem zdziwiony, że teraz się bierze i handluje rożnymi undergroundami a nie porządnym towarem z aptek jaki kiedyś. Pogadałem z chłopakami i chciałem tym handlować ale marże były żałosne i jakość też. To działało tak, że co 2 miesiące powstawała jakaś nowa firma np British Dragon i po kolejnych 2 miesiącach ktoś robił podróbki. Czyli na rynku sterydy z jakiegoś domowego laboratorium a zaraz potem ktoś to podrabia w podobnym domowym laboratorium. Zobaczyłem, że to czyste szaleństwo. Ale że siedziałem w temacie telefonów to skumałem gościa, co ściągał na potęgę z chin rożne badziewie do telefonów, jakieś kabelki i przejściówki i dzięki niemu udało mi się dojść do producentów sterydów w czystej postaci. I tak zająłem się importem metki, deki, tecia i całej reszty sterydów i zacząłem je produkować. I to była żyła złota. Ściągałem na przykład kilogram testosteronu propionate za 2500zł. Z tego miałem 1000 buteleczek po 10ml roztworu. Za butelki, kapsle, gumowe korki płaciłem drugie tyle. Etykiety robione na drukarce. A przepisy na gotowanie teścia z netu. Czułem się prawie jak Walter White. Wynalazłem mieszkanie, nakupiłem garnków i autocalwe i jazda. Gotowy produkt mnie kosztował mniej niż 10 zł. Ale najlepszy numer był, co potem skapowałem, że na rynku jest mnóstwo rożnych substancji gotowych jak kilka testosteronów, deki, boldelone, treny, masterony itp. Po co mam ściągać każdą substancję oddzielnie, skoro przeciętny paker i tak urośnie na teściu, więc robiłem 10 rożnych produktów i etykiet a w środku zawsze testosteron propionate, bo najtańszy. I wtedy moje zarobi wzrosły 3 razy, bo w hurcie żeniłem 10ml trena enanthate za 90zł a kosztował mnie 10zł. W ciągu 10 miesięcy zarobiłem 5 milionów złotych i się wszystko #!$%@?ło. Pewnego dnia mój odbiorca na spotkanie przyszedł z gościem, co z mocnym ruskim akcentem mówił i powiedział mi, że teraz będę dla nich gotował, w ich laboratorium i ze mam już nie sprzedawać swojego towaru. Pokazał mi klamkę i powiedział, że układ nie będzie negocjowany. Poszedłem z ojcem pogadać i spytać co robić, powiedział, żebym zniknął na pewien czas bo to jest miasto a on jest za krótki. Następnego dnia po spotkaniu już byłem w samolocie do UK, to co mi zostało z produkcji poszło na wysypisko. I tak się zaczęła moja przygoda w UK ale o tym w następnym odcinku. A jeżeli gdzieś w okolicy 2006-2010 waliłeś jakiś underground, to w tym krótkim czasie kiedy ja działałem na 50% miałeś mój sok.

Epizod 1=> http://www.wykop.pl/wpis/11558372/natknalem-sie-ostatnio-na-takie-oto-coolstory-i-po/
Epizod 2=> http://www.wykop.pl/wpis/11558452/epizod-2-honorowy-dawca-tak-naprawde-to-gdym-chcia/
Epizod 3=> http://www.wykop.pl/wpis/11558500/epizod-3-serce-rozum-i-renia-i-tu-wlasciwie-cofamy/
Całość pod tagiem => #coolstory26

#coolstory #tor #deepweb #januszebiznesu #mikrokoksy
  • 2