Wpis z mikrobloga

Ciągle widzę #heheszki z #psiepole . Ja tylko raz byłem świadkiem takich, za to bardzo konkretnych. Kilka lat temu, kiedy kursowałem jeszcze na trasie Poznań-Wrocław i przenosiłem powoli interesy na stałe do Wrocławia, jechałem pkp. Zima, wieczór, w przedziale jasno za to przez okno gunwo widać. Przedział pusty i oprócz mnie siedziało dwóch wrocławian. Takich trochę podludzi. Jako, że jechaliśmy popoularnym kiblem i przedział był pusty, to jarali szlugi i łoili jakiegoś mamrota. Od czasu do czasu gadaliśmy o pierdołach. Ja byłem wtedy ciągle w typie "#!$%@? kiedy moja stacja , ile jest podstacji we Wrocławiu zanim główny" i miałem stresa, że przegapię, więc zarzuciłem im żeby informowali mnie jaka stacja jest aktualnie. No i doszło do stacji Psie Pole. Pytam zacnych przewodników jaka stacja za oknem. Oni do mnie " WROCŁAW PSI #!$%@?". Wybaczcie, Psie Pole straciło u mnie respekt na dzień dobry;p
#wroclaw
  • 2