Wpis z mikrobloga

#truestory #coolstory #rozowepaski
Dziś mnie żona zaskoczyła. Wczoraj rano wyjechałem z delegacji, zadzwoniła do mnie, że przecieka zawór od zimnej wody pod umywalką w łazience. Kazałem jej zakręcić zimną wodę i obiecałem, że jak dojadę to go wymienię. Niestety trasa zajęła mi dłużej niż myślałem i wczoraj w nocy musiałem zatrzymać się w jakimś motelu przy drodze, bo zaczynałem zasypiać za kierownicą. Zadzwoniłem rano do brata z prośbą, żeby pomógł Młodej wymienić zawór, jednak on też wracał z trasy, zadzwoniłem do kolegi, ten od rana #!$%@? na rybach. No nic. Wróciłem dziś koło 10 do domu, żona z córką pojechały do dziadków, patrzę a zaworek wymieniony. No to dzwonię spytać żony kto jej pomógł. I teraz najlepsze. Okazuje się, że nikt jej nie pomagał. Znalazła jakiś filmik na youtube o wymianie zaworka, w domu był klucz francuski, pistolet z założonym silikonem. Pojechała z córką do sklepu, zakupiła nowy zawór i dodatkowe 2 uszczelki do wężyka (powiedziała, że na filmie mówili, żeby zwrócić uwagę czy zawór ma wyjście do wężyka baterii 3/8 cala czy 1/2 cala, to na oko obczaiła, że jest większy i trafiła dobrze). Kupiła też pakuły i pastę, i razem z 5 letnią córką, w 3 miesiącu ciąży, położyła się pod umywalką i odkręciła stary zawór (nie wiem czy by mnie #!$%@? nie trafiła, bo miejsca na operowanie kluczem to bardzo tam nie ma), nakręciła pakuły zgodnie z ruchem wskazówek zegara na gwint na nowym zaworze, posmarowała pastą, dodała silikonu, dokręciła zawór, zarzuciła nową uszczelkę do wężyka i #!$%@? nareperowała cały ten szajs. Jestem w takim szoku, że nie wiem co myśleć. Właśnie robię dobrą kolację, bo jak tak dalej pójdzie, to jak obejrzy filmik z np. wymianą gniazdek to #!$%@? mnie z domu ze względu na samowystarczalność. I jeszcze mi córka powtórzyła, że mama powiedziała, że dadzą sobie radę bez tatusia.
  • 77