Wpis z mikrobloga

#urbanistyka #warszawa #prawobudowlane #planowanietoniekomuna

Nawiązując do wpisu @W1992 odnośnie systemu planowania przestrzennego w Finlandi (link) robię wpis pokazujący do jakich patologii w Polsce doprowadza czasem brak planowania.

Rzecz się dzieje w Józesłafowie pod Warszawą. Aczkolwiek takie coś pojawia się wszędzie na przedmieściach większych miast. Standardowy schemat powstawania takich osiedli wygląda następująco:
1. Miasto uwalnia grunty rolne pod zabudowę. Bez uprzedniego sporządzenia mpzp więc nie ustala nic jak ta zabudowa ma wyglądać.
2. Do rolnika przychodzi inwestor i kupuje sobie 1 czy 2 pola z planem zrobienia swojego "osiedla"
3. Jako, że prawo nic nie reguluje więc dla inwestora najprościej jest zrobić prosty sięgacz (ślepą, pojedynczą ulicę) z domkami po obu stronach i szlabanem na początku.
4. Do kolejnego rolnika przychodzi kolejny inwestor i realizuje kolejne swoje "osiedle". Punkt powtórzyć aż do wyczerpania ziemi.

Na pierwszym zdjęciu widzicie początek formowania się takiego osiedla. Dosyć oczywiste jest, że miasto powtarzające układ dróg polnych to nie najlepsze rozwiązanie. Na drugim zdjęciu fragment nieco starszy. W jednym ogromnym kwartale już jest kilkanaście takich sięgaczy indywidualnych osiedli w ogóle ze sobą nie powiązanych w żaden sposób. Jak bardzo bezsensowna jest taka siatka drogowa to wie każdy kto grał chociaż trochę w Cities: Skylines ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Myślę, że to wystarczająco pokazuje, że głównym problemem braku planowania jest to, że każdy inwestor patrzy nie szerzej jak swoja inwestycja i nie dalej w czasie jak tylko sprzedaż mieszkań. Najbardziej tu się objawia to w czym polskie planowanie mocno jeszcze słabuje, czyli podział i scalanie gruntów :<
Nie wiem czy jest tu zainteresowanie takimi treściami więc nie będę się za bardzo rozpisywał.
NuGuns - #urbanistyka #warszawa #prawobudowlane #planowanietoniekomuna

Nawiązując ...

źródło: comment_8eCGQH3DM3fATgY0JktAFrBSElymqrqt.jpg

Pobierz
  • 12
#paleglupa #strugamidiote
Ale o co chodzi? Inwestor przecież zobowiązuje się do budowy drogi, przynajmniej w 1 przyp, no do tej pory może już 2 albo nawet 3. Warszawski Mo-mokotuf świeci przykładem (bo jeden kolo zna się na latarniach a drugi na tym co wszyscy udajo, że nie wiedzo)
Proszę nie oświecać mnie co do nfrstrktr budowy.
@NuGuns: Najgorsze jest to, że takie patologie są sankcjonowane na poziomie władz gminy. Władze samorządowe liczą na zwiększone dochody z tytułu podatków od nieruchomości i mogą je mieć od zaraz, a z kolei uchwalenie PZP to kwestia nawet kilku lat (dobrą robotę w tym temacie robi Warszawa, która zaczęła uchwalać mini-plany obejmujące jedną ulicę albo kilka kwartałów na terenach cieszących się zainteresowaniem deweloperów) i przy ustaleniu dobrego, wychodzącego w przyszłość planu
@Dutch: Tag #strugamidiote trochę tłumaczy :]
No, ale swoją drogą dyskusje z mieszkańcami przy ustalaniu planów miejscowych często wyglądają podobnie :D

JAKOŚ sobie poradzą: z dojazdem do pracy/szkoły


@starface: Stojąc codziennie parę godzin w korkach. Ogólnie taka luźna zabudowa podmiejska ma swoje minusy bo jest strasznie zasobożerna. No, a przykłady wyżej to już no skrajna patologia. Zerknę tą Białołękę bo jakoś nie kojarzę tam nic specjalnego.

W kwestiach urbanistycznych władze
@NuGuns: w Irlandii są plany, ale ci z tego jak ktoś zaplanował gęsta zabudowę 4km od pociągu a domki tuz obok.

no i powszechne są ślepe uliczki przez co biznes parki i osiedla niesamowicie się korkuja przy wyjazdach, bo jest przeważnie tylko 1 na kilkaset domków lub kilkanaście bloków.

Uwielbiają się także grodzić co by nikt na skróty nie miał do szkoły lub na pociąg. po co ma iść 500m jak