Wpis z mikrobloga

Jakoś nie dawno jakiś mirek opisywał swoją historie z dziewczyną która pytała się co można robić na mieście.
Chłopak nie pomyślał i odpowiedział że też jest nietutejszy i nie wie.
Wczoraj miałem podobną sytuację. Jako że pracuje na obsłudze klienta często pojawiają się ładne różowe paski.
No i wczoraj się taka trafiła. Sprzedałem jej co chciała, pomogłem coś tam przy telefonie. Bardzo miło mi się ja obsługiwało.
Wygląd też niczego sobie, takie 8/10. Była po prostu bardzo ładna.
W trakcie gdy ja konfigurowałem jej telefon, ona opowiadała ze przyjechała z Poznania do Wrocka, nikogo tu nie zna itp.
No to ja od razu już banan na twarzy, euforia w głowie i nie tylko. I czekam czy zada to ostateczne pytanie. "Co można ciekawego tutaj robić?"
No i stało się gdy już się miała zbierać. Mi odrazy przypomniał się tamten wpis i ileż można być życiowym przerywem.
Więc śmiało odpowiadam. "Wybrać się na piwo wieczorem z nieznajomym?"
Nie spodziewała się chyba takiej odpowiedzi, dawno nie widziałem osoby w tak wielkim szoku.
Po paru sekundach ciszy odpowiedziała.




  • 25
@RudyBrunet: Źle to rozegrałeś. Chciałeś być subtelny.

Zadając subtelne pytanie przerzucasz "ciężar" podrywu na dziewczynę. Dla Ciebie Twoje intencje są jednoznaczne, dla dziewczyny #logikarozowychpaskow istnieje np opcja że rzuciłeś tekstem nie mając na myśli siebie. Albo zrobiłeś to dla żartu. Większość dziewczyn boi się ośmieszenia w takich sytuacjach.

Biorąc pod uwagę okoliczności rozmowy nie miałeś szans :))

Tekst: "Ja akurat mam wolny wieczór, chętnie pokażę ci miasto" zapewniłby ci o wiele
Wtedy ja bym mógł zostać ośmieszony, i siedział bym pod tym stołem do tej pory.


@RudyBrunet: chłopie, a teraz serio. dopóki będziesz tak myślał, jesteś na przegranej pozycji. mentalna stuleja jest spowodowana przede wszystkim jedną rzeczą: budujesz swoją samoocenę na podstawie reakcji różowych na twoje zaloty. odmówi, so what? jakbyś wiedział z jak błahych powodów kobiety odrzucają zaproszenia na randkę, na zwykłą kawę, czy nawet do tańca...
wiem, że to jest
@RudyBrunet: Źle to rozegrałeś. Chciałeś być subtelny.

Zadając subtelne pytanie przerzucasz "ciężar" podrywu na dziewczynę. Dla Ciebie Twoje intencje są jednoznaczne, dla dziewczyny #logikarozowychpaskow istnieje np opcja że rzuciłeś tekstem nie mając na myśli siebie. Albo zrobiłeś to dla żartu. Większość dziewczyn boi się ośmieszenia w takich sytuacjach.

Biorąc pod uwagę okoliczności rozmowy nie miałeś szans :))

Tekst: "Ja akurat mam wolny wieczór, chętnie pokażę ci miasto" zapewniłby ci o wiele
@RudyBrunet: Twój główny błąd to uzależnienie się od jej reakcji, a konkretniej to pokazanie jej tego jak bardzo się cieszysz na samą myśl. Kolejny błąd to powiedzenie czegoś zbyt oklepanego i tandetnego, skierowanego wprost na randkę. Czy jakbyś odbył 100 takich randek, to też byś się tak cieszył? Nie? Więc zachowuj się tak, jakbyś takich randek tyle miał, a będą cię odbierały jako wygrywa. I nie bądź nachalny, bo mając 100