Wpis z mikrobloga

#logikarozowychpaskow

Dzis jestesmy umowieni z kims na obiad o 15, wiec rozowy od godziny sie przygotowuje. Zapach lakieru do paznokci i wlosow unosi sie w mieszkaniu, cala szafa ubran w sypialni na wierzchu, taka sytuacja.

Jak to zazwyczaj bywa, trzeba co pare minut wyrazac zdanie na temat kreacji tylko po to, zeby rozowy stwierdzil po paru godzinach ze nie ma sie w co ubrac - standard. Tym razem pojawilo sie jednak swiatlo w tunelu - przypomniala sobie, ze ostatnio kupila jakas czarna w miare elegancka bluzke. Zaklada ja, spoglada na mnie, ja zadowolony ze moj trud skonczony a ona na to, ze nie moze jej zalozyc. Dlaczego, pytam prawie ze lzami w oczach. Bo ona jest taka.. taka.. ciemna, czarna.

Czas rozpoczac wszystko od poczatku.
  • 2
  • Odpowiedz