Wpis z mikrobloga

243 320 - 112 - 102 = 243 106

Mirki! Nadrabiam zaległości, dodaję wpis z dwóch ostatnich dni mojej wyprawy wzdłuż polskiego wybrzeża.

Dzień 4 Darłowo - Łazy - Mielno - Sarbinowo - Ustronie Morskie - Kołobrzeg - Mrzeżyno 112 km

Początek dnia standardowy, kąpiel, śniadanie, pakowanie sakw i w drogę. Podziękowałem panu Andrzejowi za gościnę i opowiedzenie mi o najbliższych atrakcjach turystycznych (których i tak zw na brak czasu nie miałem okazji zobaczyć) i ruszyłem do Darłówka zobaczyć port i plażę. Kierowałem się droga na zachód w stronę Żukowa Morskiego, Bobolina i dalej na Dąbki. Wyjazd z Darłowa jest dość kiepski zw na zły stan nawierzchni. Asfalt jest połatany i nierówny, dlatego jedzie się powoli. Dalej z Dąbek skręciłem na Bukowo Morskie i drogą nr 203 kontynuowałem do Łaz. Ta trasa mnie zaskoczyła bo w okolicach Bielkowa jest świetna asfaltowa droga rowerowa i ciągnie się przez dobre kilkanaście km. Chyba nawet do Osiek. Z Osiek kontynuowałem wzdłuż jeziora Janno do Łaz i stąd już drogą rowerową do samego Milana. W Mielnie pojechałem promenadą przyjaźni i odpocząłem trochę ciesząc się widokiem morza. Dalej za Mielnem podążałem leśną ścieżką rowerową do Chłop (tu mijamy 16 południk geograficzny) i przez Sarbinowo (warto wjechać na krótką promenadę przy samej plaży). Droga się trochę psuje w Gąskach/Pleśna, jest rozjeżdżona i ma dużo kolein. Całe szczęście sytuacja się poprawia w Ustroniu Morskim zaraz za jednostką wojskową. Tu dalej już mamy z górki. Wjazd na promenadę jest zaraz za jednostką wojskową i ciągnie się przez całą miejscowość i może być to jedne z ciekawszych miejsc nad polskim morzem jak tylko zreaktualizują trochę chodniki i zaktywizują przestrzeń wokół promenady. Generalnie od tego momentu zaczyna się rowerowe niebo. Do samego Kołobrzegu mamy świetną trasę rowerową, biegnącą lasem przez Sianożęty, a potem blisko plaży przy Kołobrzegu. Super! Z Kołobrzegu kontynuowałem dalej na Dźwirzyno i postanowiłem zakończyć dzień w małej miejscowości, Mrzeżynie. Cała trasa jest świetna, bo za Kołobrzegiem mamy jeszcze ładne kilka kilometrów drogi rowerowej.

Dzień 5 Mrzeżyno - Pogorzelica - Rewal - Dziwnów - Międzyzdroje - Świnoujście 102 km

W Mrzeżynie wyjechałem ul. Wojska Polskiego na zachód. Niestety ta droga prowadzi do jednostki wojskowej, więc wcześniej trzeba skręcić w lewo na drogę rowerową i trochę objechać ten teren. Całe szczęście trasa jest dobrze oznaczona i możemy nawet spotkać przystanki dla rowerzystów z ławeczkami i wiatami. Tutaj przejechałem kawałek lasem a potem wyjechałem na drogę rowerową do samej Pogorzelicy. Czekał mnie długi odcinek przy którym się sporo wymęczyłem. Droga jest brukowana (z kamieni) a późniejsze płyty betonowe wcale nie są lepsze (przy okazji @kfasu - za szlabanem jest bruk z kamieni, jedzie się nieprzyjemnie na tym odcinku). Ale warto się przemęczyć, bo odcinek z Pogorzelicy do Niechorza jest cudowny. Szlak wiedzie wzdłuż torów kolejki wąskotorowej, przez las przy jeziorze Liwia Łuża i jedzie się nim świetnie. Z Niechorza na Rewal jedzie się szybko i po chwili wyjeżdżamy na promenadę. Przez Trzęsacz i Pustkowo praktycznie się przejeżdża i po chwili jesteśmy w Pobierowie. Dalej z Pobierowa jechałem szlakiem rowerowym sugerowanym przez google maps, ale za Łukęcinem stwierdziłem, że dalej będę jechał już drogą 102 do samych Międzyzdrojów. W Dziwnowie zrobiłem mały postój na promenadzie i dalej 102 przez Międzywodzie. Wybierając tę trasę zrezygnowałem z podpowiedzi google maps, bo chciał mnie koniecznie prowadzić przez leśne ścieżki rowerowe. A do Międzyzdrojów za polem golfowym jest bardzo ciekawa droga, dużo podjazdów, ale też dużo frajdy przy zjazdach, ja na moim MTB zaliczyłem 42 km/h, więcej się bałem bo rower już dawał znak że nie jest zadowolony ;P W Międzyzdrojach koniecznie Molo i Aleja Gwiazd do zobaczenia. Dalej już tylko Świnoujście. Wyjazd ulicą Bohaterów Warszawy i wjeżdżamy na tereny leśne. Tutaj droga się psuje, bo jest pełno
kolein, które trzeba omijać. Dalej lasem trasą R10. Parę budynków militarnych minąłem, w tym jakichś LARPowców i dalej w las. Postanowiłem wyjechać na drogę nr 3 przy PKP Cargo, żeby dalej się nie męczyć na piaskach i tak jechałem aż do samego dworca kolejowego. Tutaj przepłynąłem promem do miasta i pojeździłem trochę po ścieżkach rowerowych i promenadzie, przy okazji zahaczając o plaże. I Mireczki, dopiero na plaży mnie olśniło, że się udało! Że 500
km polskim wybrzeżem to fakt i że już koniec i trzeba wracać do domu. Kurde, tyłek mi odpada, kolana bolą, ale cholera, ta satysfakcja że udało się osiągnąć cel rekompensuje wszystko. Polecam ten stan Mireczki!

Przy okazji polecam również Świnoujście, bo fajne miasto, pełno ścieżek rowerowych i szerokie plaże.

#rowerowyrownik #morze #polskiemorze #rower #wybrzezerowerem #polskiewybrzezerowerem #100km

Wołam z tego wpisu @latko @Unbornn91 @Rydzek @anetaz29 @frak @pawelk89 @Johnny_Revolta @mytysy @piteerowsky

Podsumowanie
Pobierz Ficu - 243 320 - 112 - 102 = 243 106

Mirki! Nadrabiam zaległości, dodaję wpis z dw...
źródło: comment_aH0J2yZRL8ZLNHJfROe6ugdjtUMZIUXV.jpg
  • 3