Wpis z mikrobloga

@Jaridadi: Podałem przykład Barcelony jako wzoru planowania, a o parki i skwerki nie musisz się martwić - jeżeli byłeś w Hiszpańskim mieście to wiesz, że są. (choć imo parki w miastach to troche nieporozumienie, niby jesteś wśród natury lecz cały czas słyszysz ryki samochodów, już wolę pojechać kilkadziesiąt km dalej i spędzić czas spokojnie na łonie natury) A z warkotem i korkami to #!$%@?łeś bo Warszawa jest na 2 miejscu wśród
@Peenie: A gdzie tu masz Warszawę mądralo w mojej wypowiedzi? O korkach również nie pisałem, a o fakcie posiadania ulicy tuż pod oknem. W korkach sobie mogą stać, aby z dala od mojego okna. Jeśli jesteś uczniem lub studentem i codziennie masz czas jechać te kilkadziesiąt km na łono natury to jeszcze mało o życiu wiesz. Ja jednak wolę wracając do domu mijać te zielone oazy, a w weekend również nikt
@Peenie: wynika to z rodowodu miasta. Osada słowiańska na terenach Lublina była jeszcze przed lokacją miasta. Lokacja nadawała prawa, przywileje obowiązki oraz porządkowała strukturę miasta(np. jak w Krakowie) po przez parcelację terenów na działki. Proces ten przechodził w każdym mieście inaczej. Podana przez Ciebie Barcelona to przykład planowania urbanistycznego z 2 poł. wieku XIX. Przypomnę tylko, że my znajdujemy się pod zaborami. Dodatkowo centrum historyczne Barcelony to niezły galimatias uliczny. Jak
@Peenie: Za pewnie sporo z tych ziem jest w rękach państwa/ Kościoła/wojska/jakiegoś janusza bizensu/wpisz cokolwiek sensownego , który/którzy blokują budowę lub nie chce sprzedać ziemi przez co powstają takie wyrwy w terenie bez zupełnego sezonu.
Tu jest Polska - jeden typ może zablokować budowę biurowca na przykład , bo tak..

Nie wiem jak to wygląda konkretnie w Lublinie , ale patrząc konkretnie na to zdjęcie rzuciła mi się na myśl pewnego
@Jaridadi: Zacznijmy od tego, że jeżeli ktoś nie chce mieszkać jak kury na fermie, wśród hałasu itp to nie wybiera mieszkania w centrum miasta czy w blokach jak Ty to uczyniłeś we Wrocławiu - mieście nr 3 pod względem zakorkowania. Nikt cię nie zmuszał do życia w mieszkaniu w którym okna wychodzą na ruchliwą czy nieruchliwą drogę a w Breslau chyba nie ma jakoś zbyt wiele prostopadłych uliczek a wydaje mi