Wpis z mikrobloga

@2LM2LM: Nooo ok, ale z drugiej strony trzeba liczyć koszt zatrudnienia kogoś, kto przygotuję elektroniczną wersję książki, procent dla autora, zysk wydawnictwa i (ofc lwia część) zysk dystrybutora (btw. zastanawiam się, w jakiej kwocie faktycznie zamyka się stworzenie e-booka).
Reasumując - czy ebook nie powiniem kosztować tyle, co papierowa książka minus papier+druk+obróbka? Jeśli tak, to dystrybutor tę kwotę zamiast "oddać" klientowi, zabiera sobie do kieszeni ( ͡º ͜ʖ͡
Autor i wydawca niech biorą co im się należy. Zapłacę chętnie, ale logiki w cenie książki drukowanej i e-book'a na tym samym poziomie nie akceptuję.