Aktywne Wpisy
noipmezc +11
giga komare wlecial mi dzis na chate i #!$%@? go na #!$%@?
Lambo994 +117
Za nieco ponad godzinę cisza wyborcza, więc na koniec przypominam. Nie pójście na wybory przez osoby rozsądne, umiarkowane, nie do końca zadowolone z pierwszych pół roku rządów koalicji 15 X, to nic innego jak pośrednie wsparcie Konfede-PiS-u. PiS-u który jako Polacy odsunęliśmy od władzy w kraju dzięki ogromnej mobilizacji 8-miesięcy temu. Przytoczę słynne i bardzo trafne również do obecnej sytuacji słowa z 2011 roku - ONI PÓJDĄ NA WYBORY. Rząd nie jest
Po kilku dniach od rozstania zacząłem konkretniej działać w kierunku mojej studenckiej miłości. Jakieś wyjścia, imprezy, lecz przyczepił się do niej mój kolega, który nie wiedział, że ona też mi się podoba. Między nami trwał jakiś wyścig i konfrontacja o Kasię, bo tak miała na imię.
W czerwcu coś we mnie pękło, bo chciałem jej powiedzieć, co czuję, lecz myślałem, że jeszcze za wcześnie i że może podoba się jej tamten. Umówiłem się z nią na spotkanie, mieliśmy być sami, lecz ona "doprosiła" 3 znajomych i właśnie TEGO kolegę. Myślałem, że to jakiś żart. Miałem jej o wszystkim powiedzieć podczas drogi powrotnej, lecz owy kolega doczepił się do nas.
Wracając już do mieszkania byłem psychicznie zdemolowanym facetem i miałem już to wszystko rzucić, kiedy po drodze minąłem dwóch chłopców (mieli może po 10-12 lat). Jeden z nich w przyjacielskim uścisku obejmował drugiego i powiedział słowa, które są moim mottem - "Wszystko ma sens, jeżeli o to walczysz".
Coś się we mnie ruszyło i postanowiłem, że powiem Kasi, co czuję. Umówiłem się z nią za jakiś czas i w drodze na spotkanie zauważyłem, że rozmawia ona z tym kolegą, który również o nią walczył. Nie byłem najbliżej, ale wydawało mi się, że się całowali. Byłem zdruzgotany... wysłałem jej smsa, że jednak nie mogę przyjechać, bo mój współlokator miał wypadek i muszę mu pomóc. Po tym dniu unikałem kontaktu, nie odpisywałem.
Od tamtego dnia minęło równo 8 lat... i jak na złość dzisiaj spotkałem ją na mieście. Zaproponowała kawę, zgodziłem się. Spytała się, dlaczego zerwałem kontakt. Powiedziałem jej, o tym co widziałem 8 lat temu. Ona wtedy zbladła i powiedziała, że ten kolega pocałował ją a ona go odepchnęła, bo tak naprawdę kochała... mnie. Jednak nie mogła zrozumieć, dlaczego zerwałem kontakt i tak się to wszystko potoczyło, że od 8 lat to oni są razem. Są małżeństwem i mają malutką córeczkę.
#przegryw #feels
Komentarz usunięty przez autora