Wpis z mikrobloga

@factoryoffaith: Nie chodzi o wierność. Ja zakładam, że typowa monogamia, czyli wielu partnerów w jednym czasie, jest jeszcze bardziej nienaturalna. Chodzi mi o to, że związek jako taki, bez względu na to, jak bardzo udany, po jakimś czasie się wypala. Oczywiście nazywamy to "przechodzeniem na inny etap", niektórzy mówią nawet o wyższym levelu. Czyli kończą się mega emocje, porywy uczuć, motyle w brzuchu, a w miejsce tego jest dojrzała więź, przyjaźń,
@jamtojest: a może to wina ludzi, a nie psychologiczny próg? uważasz, że da się to pielęgnować przedłużając elementy zaskakiwania, zmian i innych? Czy rozwiązaniem jest tylko i wyłącznie pójście w to, co 'bardziej nęci' albo udawanie, że chce się być tylko z daną osobą?
Czy dojrzała miłość powinna polegać na tym, że daje się drugiej osobie wolność i możliwość bycia szczęśliwym przy kimś 'świeżym'?
uważasz, że da się to pielęgnować przedłużając elementy zaskakiwania, zmian i innych?


@factoryoffaith: Da się, wszak ludzie to właśnie robią. Ale pytanie było o naturę. Gdyby nie te dodatkowe starania, związki umierałyby po kilku latach. Nieprzypadkowo mówi się (i ja się z tym w pełni zgadzam), że związek to nie jest sielanka, miłość to nie pluszowy miś ;) To wzajemne zrozumienie, akceptacja swoich wad nawzajem i nieustanne szukanie kompromisu. To POŚWIĘCENIE
@factoryoffaith: myślę że w obecnym świecie coraz częściej odchodzi się od monogamii, z racji tego że mamy erę dobrobytu i możemy w sumie robić co chcemy, ludzie szukają wrażeń, zgadzam się z @jamtojest że związki się wypalają i prędzej czy później z etapu "miłość" przechodzi się na etap "przywiązanie i rozsądek", gdzie to już nie to samo, w sumie małżeństwo obecnie kojarzy mi się jedynie z nieustanną walką żeby zatrzymać przy
@Aerials: jak w takim razie rozwiązujesz to w swoim życiu (jeśli to nie tajemnica)? Kilka relacji w jednym czasie, relacja aż do wypalenia się, nie spotykasz się z nikim, jesteś w związku i powstrzymujecie się z partnerem/partnerką od innych relacji? inna możliwość?