Wpis z mikrobloga

Mam u siebie w #pracbaza pod opieką nowego, młody szczyl, w dodatku na stażu jest. Pracuje już półtorej tygodnia, ale niezbyt ogarnia wszystko. W efekcie czego muszę praktycznie sam #!$%@?ć, bo to co on zrobi, to i tak muszę sprawdzać i poprawiać, żebym sam potem przypału u szefa nie miał.

Ja jak byłem nowy, to po 2 tygodniach zostałem sam, bo kumpel szedł na urlop, ale dałem radę. Z tym kolesiem ja nie widzę szans, żebym w najbliższych dniach wziął wolne albo L4, po prostu firma by leżała przez ten czas :| Póki co na pytania szefa jak sobie nowy radzi i czy jest kumaty, odpowiadam dość wymigująco. Tylko się zastanawiam ile jeszcze dać gówniarzowi czasu? W zasadzie nie wiem czy warto... Co wy byście zrobili? Od razu szefowi powiedzieć, że nie widzę go tutaj, i że w zasadzie pracuję sam, czy może jednak dać mu szansę?

#gorzkiezale #pytanie #kiciochpyta
  • 48
@Lookazz @wywijas: w poprzedniej robocie szef w ten sposób nakręcał każdego z nas, że jak jeden na urlop pójdzie to firma upadnie, kto to będzie robił, nikt się nie wyrobi, szczucie jednego drugim, bo ten poszedł na urlop to ty robisz po 12h itp

Odkąd zmieniłem pracę widzę jaka to była patologia. To nie jest zmartwienie pracownika czy firma upadnie bez ciebie czy nie. A historie o lojalności wobec firmy i
a co należy do jego zadań?


@kubica94: w teorii po 2-3 tygodniach ma być w pełni samodzielny i robić wszystko co trzeba sam, takie jest założenie szefów - ja tego nie widzę ;)
@PanDziobaku: to jest opcja, ale nie chcę być #!$%@?... póki co :>
@RexxarHell: @kaczor: @trollik: @berserka: póki co dostał mały #!$%@? ode mnie, jak nie poskutkuje, to z szefem pogadam chyba.

Może sam
to jest opcja, ale nie chcę być #!$%@?... póki co


@Lookazz: #!$%@? to jest osobnik co uważa ,że należy mu się wypłata pomimo ,że to ja defakto wykonywałem jego prace.
Dziwne masz poczucie tego kto jest #!$%@? w takim układzie :)
@PanDziobaku: wiesz, po prostu chcę gówniarzowi dać szansę jeszcze. Jego pierwsza praca, staż - zero doświadczenia. Jak w ciągu najbliższych dni nie będzie poprawy, to idę do szefa i tyle.

Z poprzednim kolesiem mieliśmy tak fajnie, że jak zrobiliśmy swoje, to pół dnia się #!$%@?śmy, teraz jak sam wszystko robię, to roboty jest prawie na cały dzień.