Wpis z mikrobloga

Myślałam, że takie rzeczy dzieją się tylko w kawałach i kiepskich filmach.

Wybraliśmy się wieczorem z niebieskim, żeby zjeść coś na mieście. Studencka kieszeń, a więc studencka knajpa. A konkretnie BORDO na Gołębiej w Krakowie. (przypadek? nie sądzę)

Wszystko było super, jedliśmy sobie spokojnie zamówione smakołyki dopóki nie wyłowiłam z talerza zupy… PETA PO PAPIEROSIE.
Nie włosa.
Nie muchę.
NIEDOPAŁEK SZLUGA!
SUPER DODATEK #!$%@?.

Niebieski od razu cyknął fotę, woła kierownika, afera jak w polskim sejmie. Dobrze, że zachował trzeźwe myślenie, bo mnie kompletnie zatkało. Mirki, co się robi w takiej sytuacji? Wysłuchaliśmy przeprosin, nie zapłaciliśmy i wyszliśmy z hukiem informując przy okazji innych klientów w jakiej wspaniałej restauracji przyszło im biesiadować. Najgorsze jest to, że zjadłam kilka łyżek tej zupy. A teraz nic już nie przełknę, bo jakoś straciłam apetyt.

Nie polecam użytkownika, 0/10.

#bordo #krakow #truestory #przegryw #patologiazewsi
Pobierz space_shape - Myślałam, że takie rzeczy dzieją się tylko w kawałach i kiepskich filma...
źródło: comment_ROpa0O9FQGXGH19GA5ybea1921jeI0Xj.jpg
  • 58
@space_shape: Myślę, że rzeczywiście powinnaś to zgłosić do sanepidu, albo nim zaszantażować - to już kwestia tego, jaką osobą jesteś. To nie jest włos, którego można przeoczyć, choć świadczy o braku profesjonalizmu. To pet, którego ktoś wcześniej musiał palić i nawet pomijając fakt samego palenia, to przecież chyba palący musiał zdać sobie sprawę, że pet wpadł do zupy. Jak widać nic sobie z tego nie zrobił, a tacy ludzie po powinni
@space_shape: zamawiasz gównozupę wyglądającą jak rzadkie gówno i dziwisz się, że pływają w niej jakieś gówna.
A może kucharz się pomylił i rzucił peta do zupy a pietruszkę do kosza. Każdemu się może zdarzyć, ja na przykład ostatnio łyżeczkę po jogurcie do kosza wyrzuciłem a kubek do zlewu.
Ech, przyjadą do miasta studiować i już myślą, że będzie jakiś standard. ( ͡° ͜ʖ ͡°)