Wpis z mikrobloga

#logikarozowychpaskow co się #!$%@?ło... za kilka miesięcy mam ślub. Różowy już szaleje, to nie takie, tamto srakie.
W niedziele mieliśmy jechać do Bydgoszczy do jej rodziny. Akurat tak się składa, że różowego ojciec będzie miał tam wtedy spotkanie klasowe. Więc on jedzie w sobotę, my w niedzielę i tu pojawia się problem. Pierwszy plan był taki by jechać pociągiem i wrócić samochodem z ojcem różowego. Ale ja obliczyłem, że bardziej opłaca się jechać moim samochodem. Szczególnie, że nie mam już legitymacji studenckiej. Ale nie, #!$%@? gdzie tam... Uwaga różowy uważa, że


i za #!$%@? nie można jej tego przetłumaczyć, jedyny argument to



Ale co się #!$%@?łem to moje.
Pozdrawiam!
  • 3