Wpis z mikrobloga

@parampadam: To wiem, ale to że łatwiej się prześlizgnąć nie znaczy, że nie uczą sensownie, i że nie można wyciągnąć z tego wiedzy na poziomie eiti. Chchałem wiedzieć, czy to jest tak, że pozwalają słabszym zdać, ale uczą tego samego.
  • Odpowiedz
@XineX: jeśli sam się nie będziesz uczyć dla siebie, na przykład programowania jeśli chcesz być wykopowym programistą za 15k, to wszędzie cię nauczą praktycznie tego samego
  • Odpowiedz
@parampadam: No wieeem. Ale jednak na studiach też uczą rzeczy, których samemu byś nie tknął, albo ciężko się zmusić do ich nauki, a mogą się potem okazać przydatne. (chyba, że nie uczą nic takiego :d)
  • Odpowiedz
@XineX: Zależy jaki pracodawca, zależy do umiesz. Wiele wychodzi na rozmowie kwalifikacyjnej. Studia to tylko fundamenty. Ściany musisz samemu postawić.
  • Odpowiedz
@chast @Zashi : Okej dzięki, olać to już :), ale

jednak na studiach też uczą rzeczy, których samemu byś nie tknął, albo ciężko się zmusić do ich nauki, a mogą się potem okazać przydatne. (chyba, że nie uczą nic takiego :d).

Więc może wybór ma wpływ na to co po studiach zostanie w głowie? (oczywiście zakładając, że nie wszystko czego uczą to bezużyteczny bełkot :P)

Więc zostaje pytanie, czy na eiti wpychają
  • Odpowiedz
@XineX: Lepiej pójść na elektryczny i dodatkowo samemu zgłębiać swoją wiedzę praktyczną niż pójść na EiTI i nie robić nic poza studiami(tak większość robi, bo myśli, że dostało się na zajebisty kierunek w dobrej uczelni to mogą mieć #!$%@? do końca studiów, a pracodawcy o nich będą zabiegać, a później jest zdziwienie po skończonych studiach, gdy Ci z elektrycznego znajdują lepszą pracę od nich i ogólnie, że to nie sprawiedliwe, bo
  • Odpowiedz
@chast: No i mam problem z tym, bo po spojrzeniu na przedmioty na elektrycznym i opiniach co do tego, ze to takie eiti, tylko luźniejsze to samo pomyślałem i nie wiem na co teraz próbować zdawać, bo punktów PW mam 169.25. Jeśli progi odrobinę spadną w stosunku do zeszłego roku, to mogę się dostać na eiti, a potem może się okazać, że elektryczny byłby lepszy. Więc taki trochę dylemat czy dawać
  • Odpowiedz
@XineX: Nie musisz się uczyć na zapas. Jak wyrobisz sobie odpowiedni nawyk, to czegos przydatnego w przyszlosci nauczysz się w przyszłości. Wyjścia są dwa idziesz na EITI i tam kujesz i masz #!$%@? albo idziesz na bardziej lajtowa informatykę (niekoniecznie na elektrycznym) i tam sam doksztalcasz się po godzinach by na 2-3 roku miec 4k na rękę (znam w wawie takie przypadki). 3 lata praktyki daje więcej niż magisterka, chyba ze
  • Odpowiedz
@szcz33pan: No właśnie dlatego elektryk brzmi dobrze. Nie mam pojęcia ile na których kierunkach jest #!$%@?. Czy w ogóle da się jednocześnie uczyć na eiti, zdobywając doświadczenie, jednocześnie nie dostając #!$%@?? Są tacy ludzie, którzy to robią, nie będąc kompletnymi cyborgami? Bo może rzeczywiście lepiej w ogóle olać eiti i dać tylko elektryka na tę listę?
  • Odpowiedz
@XineX: wszystko zależy od Twoich zdolności i umiejętności przyswajania materiału. Nie byłem na EITI, ale mam znajomych stamtąd. Wydaje mi się, że jak napisałeś tak dobrze maturę aby się tam dostać, to rokujesz aby się tam utrzymać. Ale czy inżyniera zrobisz w te 4 lata to już inna sprawa. Nie wiem też co Tobą kieruje. Jaki jest Twój cel? Nie ma jednej skutecznej odpowiedzi, a jeśli wybierasz "lajtowszą" informatykę, bo chcesz
  • Odpowiedz
@szcz33pan: Nie chcę iść na łatwiznę dla samej łatwizny, tylko żebym miał czas na jakieś "projekty", czy praktyki czy coś, bo wiem że doświadczenie jest najważniejsze. Jeżeli pójdę na eiti i nie będę w stanie zdobyć żadnego doświadczenia, bo będę siedzieć nad książkami 24/7 to to trochę chyba mija się z celem.
  • Odpowiedz
@XineX: tylko Informatyka w Warszawie to nie tylko PW (które zresztą jest na 3 wydziałach, albo przynajmniej było przez dłuższy czas). Jest jeszcze:
UW
WAT
UKSW
SGGW

i to tylko informatyka z tych publicznych uczelni, gdzie masz państwowe studia finansowane przez podatników. A z tych znanych prywatnych to jeszcze:
PJWATK (dawne PJWSTK)
WSIZIA
WSIIZ

Jak patrzyłem po programie to niektóre prywatne uczelnie dają świetne technologie na zajęciach, co na publicznych uczelniach
  • Odpowiedz
@szcz33pan: Dzięki za opinię :)
Na WAT nie ma szans, bo chyba matura z informatyki się nie liczy, UW to 0 szans. Na prywatną raczej nie pójdę. Co do reszty, to do uczenia się informatyki chyba lepiej iść na typowo techniczną uczelnię, bo wtedy będzie więcej jakichś kół i innych bajerów, którymi mógłbym być zainteresowany, więc raczej zostanę przy PW. :)

Jedyny dylemat jaki mam teraz to chyba właśnie ta możliwość
  • Odpowiedz
@XineX: To sprawa bardzo indywidualna. Znam osoby które poradziły sobie w obu przypadkach i takich co w obu przypadkach nie odnaleźli się. Pamiętaj, że studia to etap, a nie cel. Jak skonkretyzujesz swoje cele, pragnienia to będziesz miał motywacje i łatwiej Ci będzie tym wszystkim sterować i pokonywać trudności. Ja z perspektywy czasu (8 lat temu wybierałem studia i poszedłem na WAT) twierdzę, że lepiej iść na lajtowe studia i pracować,
  • Odpowiedz