Wpis z mikrobloga

@robekk1978: piractwo to nie kradzież i jest moralnie o.k., tak samo jak jest o.k. olewanie zakazu że nie wolno patrzeć na panoramę Warszawy bezpłatnie, albo że nie wolno sobie przecztać książki którą ktoś zostawił położoną np. na przystanku autobusowym (pretensje możesz mieć do osoby której w tajemnicy powierzyłeś coś a ona to opublikowała, a nie do osoby które potem to już pobrała z innego miejsca - bo ta osoba nie zawarła
@Calhil: Może nie kradzież, ale najzwyczajniej w świecie #!$%@?. A takim apologetom #!$%@? jak @kryptoanarchia życzę, żeby w przyszłości stworzyli coś tracąc na to tysiące godzin i żeby ktoś im to bezczelnie #!$%@?ł za darmo. Chociaż wątpię w wystąpienie takiej sytuacji, bo sądząc po poglądach jesteś tylko beznamiętnym konsumentem bez pojęcia o tym, ile kosztuje czasu i pieniędzy wyprodukowanie oryginalnego dzieła (czy to filmu książki, gry czy czegokolwiek innego).

Ludziom się
@Calhil: dobrze że ktoś to rozumie, a tylu ludzi daje się wkręcać

@caddox : wszystko co robię oddaję za darmo (na github), albo trzymam w tajemnicy i mam umowę z osobami które mają kopię. Jak kiedyś by to upublicznili to #!$%@? i złamanie umowy będzie z ich winy i ich będę ścigał.

A nie kogoś kto "to znajdzie na chomiku" bo nie mam do tego prawa moralnego.
Nawet jeżeli ktoś próbuje
@kryptoanarchia:

A nie kogoś kto "to znajdzie na chomiku" bo nie mam do tego prawa moralnego.


Masz prawo.Wiesz czemu? Bo 99% ściągających z chomika doskonale wie, że te materiały są chronione licencją. Więc z premedytacją ją łamią nie tylko Ci, co rozpowszechnili.

Nawet jeżeli ktoś próbuje z ludzi zrobić niewolników i zakazywać im np. czytania książek które leżą rozrzucone na polu (lub wskaż gdzie niby analogia nie działa).


Wiesz czemu analogia
Masz prawo.Wiesz czemu? Bo 99% ściągających z chomika doskonale wie, że te materiały są chronione licencją.


@Caddox: i tak nie ma Kowalski umowy z autorem pracy więc nie jestem mu winny poddaństwa i unikać czytania czegoś co se gdzieś leży na sieci

Wiesz czemu analogia nie działa w tym przypadku? Chodzi o efekt skali. Z tych książek rozrzuconych po polu może korzystać tylko jedna osoba na raz i ograniczona liczba osób
@kryptoanarchia:

i tak nie ma Kowalski umowy z autorem pracy więc nie jestem mu winny poddaństwa i unikać czytania czegoś co se gdzieś leży na sieci


Winien poddaństwa? Ohoho, dobre sobie. Prawa autorskie są przez Państwo chronione i Kowalski dobrze o tym wie. Nie potrzebuje umowy. To twórca ustala co można robić z jego dziełem i jakie źródła są legalne i ma do tego święte prawo. Kowalski niech bezrefleksyjnie nie ściąga
i tak nie ma Kowalski umowy z autorem pracy więc nie jestem mu winny poddaństwa i unikać czytania czegoś co se gdzieś leży na sieci

Winien poddaństwa? Ohoho, dobre sobie. Prawa autorskie są przez Państwo chronione i Kowalski dobrze o tym wie.


Nie rozumiesz chyba w ogóle o czym mówimy.
Przecież każdy wie jakie mamy teraz prawo.
Tutaj dyskutujemy o tym że prawo to nie jest moralne, (oraz co jeszcze bardziej oczywiste
@kryptoanarchia:

Nie rozumiesz chyba w ogóle o czym mówimy.

Przecież każdy wie jakie mamy teraz prawo.

Tutaj dyskutujemy o tym że prawo to nie jest moralne, (oraz co jeszcze bardziej oczywiste żeby nie nazywać tego "kradzieżą").

Dlatego argument "prawo powinno to zabraniać dalej - bo tak nie powinno być - bo to nielegalne jest teraz" to oczywiście circular-logic i się nie liczy.


Masz mnie, ale w ogóle nie odniosłeś się do