Wpis z mikrobloga

#zwiazki #feels #przegryw #smutnazaba #tfwnogf

Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie jestem samcem alfa do którego to dziewczyny wzdychają z pożądaniem. Tacy kolesie jak jak nie mają pisanej wielkiej miłości i namiętności. Dziewczyny szaleją za samcami alfa, przeżywają motylki w brzuchu i ogromne emocje na widok umięśnionego faceta 1.90m niczym z okładki pism, czy reklam.

Ktoś taki jak ja nie będzie miał wielkiej namiętnej miłości, bo albo będzie tylko przyjacielem (kimś z kim się świetnie gada i jest super, do rany przyłóż, no ale cóż nie ma namiętności i motylków w okrężnicy) albo będzie postrzegany jako koło ratunkowe (w razie jakby z samcem alfa nie wyszło), albo będzie zwykłym betabankomatem (dla dziecka zrobionego przez samca alfa, który opuścił dziewczynę jak tylko gówniak się pojawił).

Zawsze będę tym gorszym, tym drugim, tym którego dziewczyna weźmie gdy już się znudzi zabawą z samcami alfa (lub bardziej to samce alfa się znudzą tą dziewczyną). Dziewczyna, która będzie ze mną, gdzieś tam w duchu będzie patrzyła na mnie z obrzydzeniem wspominając swoją wielką miłość do superprzystojnego samca alfa z którym to się pieprzyła na okrągło, a ze mną uprawiając seks z przymusu: bo jesteśmy parą i żeby mnie zatrzymać przy sobie jak już będzie zbliżała się do 30stki.

Jeśli jakaś dziewczyna będzie chciała ze mną być w przyszłości to doskonale zdaję sobie sprawę, że to taka co już zdążyła przerobić te wszystkie samce alfa i szuka jakiegoś spokojnego frajera żeby go doić puki śmierć nas nie rozłączy. Wiem, że takie będą kłamać co do swojej przeszłości, wiem też jaką przeszłość mają. Nigdy w życiu nie dam się zrobić w jelenia, wolę już być sam.

I jestem sam, zawsze byłem, odwieczny tfwnogf.
G.....2 - #zwiazki #feels #przegryw #smutnazaba #tfwnogf 

Doskonale zdaję sobie sp...

źródło: comment_KyxgZv9WWx6tzTFSFYXvrl0D63z7rYq0.jpg

Pobierz
  • 117
@Gaki1992: gurwa kocham to, najlepiej powiedzieć "jestem przegryw i zawszę będę". weź się za siebie a nie płacz jak mała dziewczynka. to raz. a dwa, kobiety faktycznie szukają samców alfa, ale to nie jest synonim umięśnionego karka 1,9m. pasja, ogarnięcie życiowe, praca, wykształcenie - that's the point. każdy ma zalety i trzeba je eksponować i rozwijać. każdy ma też wady, włącznie z Twoimi przykładowymi samcami alfa. przemyśl to
@Gaki1992: Nie myśl w ten sposób, bo to samo nastawienie Twoje może powodować odrzucenia przez dziewczyny. Takie negatywne emocje, które sam w stosunku do siebie wyzwalasz. Związek nie może być najwazniejszym celem twojego życia i na nim nie mozesz opierać swojego szczęścia. To, że będziesz z kimś nigdy nie będzie szczęściem, jesli sam ze sobą nie będziesz szczęśliwy.

Nie wszyscy są samcami alfa, którym jak wiesz z definicji brakuje choćby umiejętności
@Gaki1992: dwa zadania domowe:
1. Znajdź hobby, niech to będzie puszczanie latawców, składanie modeli lub cokolwiek innego co pozwoli ci znaleźć swój kąt i w czym będziesz dobry
2. przynajmniej raz dziennie uśmiechnij się do kogoś na ulicy, w końcu ludzie zaczną odpowiadać uśmiechem na twój uśmiech i zrozumiesz że nie jesteś przegrany tylko masz gorsze chwile
@Gaki1992: #!$%@?.
oczywiście jak wielu, którzy tu się wypowiedzieli, również znam więcej dziewczyn, które wolą przyjaciela za chłopaka/męża. kurna, ja wolę zakompleksionego niezbyt wysportowanego faceta zamiast mięśniaków, których się zwyczajnie boję i im nie ufam, bo przecież każdą mogą mieć.
jak będziesz tak myślał i wrzucał wszystkie baby do tego samego wora #!$%@?, to faktycznie nic dobrego Cię nie spotka.
@Gaki1992: zwykle nie odpisuje na takie smęty ale... przede wszystkim zmień nastawienie do samego siebie, daj sobie trochę oddechu i nie nakręcaj się tylko na to że nie masz dziewczyny. Znam bardzo wielu facetów (łącznie z sobą, albo przede wszystkim z sobą na czele) którym bardzo daleko jest do ideału, nie mają ciała sportowca, ani przebojowości gwiazdy rocka a jednak nie narzekają na towarzystwo płci przeciwnej. Wydaje mi się, tfu jestem
Nie mam cech alfa, jestem spokojnym kolesiem, który nie lubi głośnych imprez, upijania się, czy tzw wychylania się, czy wybijania się w stadzie. Od podstawówki aż do studiów przybierałem bierną formę, przykładowo: jak była jakaś praca w grupie to nie wybijałem się, nie starałem się być przywódcą, tylko robiłem co mi przydzielono i siedziałem cicho. Zawsze po cichu, z boku robię swoje, nie wychylam się, nie zwracam na siebie uwagi.

Zainteresowania mam,
@Gaki1992: ej stary, a może po prostu zagadaj do jakiejś panny, a jak nie umiesz to się naucz - bo to jest do nauczenia. trochę wiary w siebie, bo serio podejściem "jestem #!$%@?ą i na zawsze nią zostanę" to raczej dużo nie ugrasz.
oczywiście nie musisz słuchać rad randomowego gościa z internetu, ale wydaje mi się, że receptą na całe zło jest praca nad sobą, nie użalanie się i trochę wiary.