Wpis z mikrobloga

174 765,79 - 10,2 = 174 755,59

Mireczki i Mirkówny, dzisiaj otwieram szampana (a w zasadzie mleko, jak zwykle, lecz smakuje ono jak nigdy) zrealizowałem cel po półtora miesiąca, pierwsze 10 kilometrów pękło, a wszystko to przez lotną myśl "a może pobiegnę tą dróżką w krzaczorach?". No i nie wiele analizując, poczłapałem w tamtym kierunku, a w zasadzie poleciałem, bo ten odcinek fajnie lekko opadał w dół. Dobrze że Phill Collins mnie dopingował, bez niego byłoby ciężko ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Po raz pierwszy chyba nie czuję się zmęczony, towarzyszą tylko ciarki, oraz lekko napięte i bolące nogi, ale oddech i serducho stabilne, aż sam się dziwie. Lecz w zasadzie co teraz, następny cel to wyznaczenie 15 kilometrów? Prędko on nie zostanie zrealizowany, lecz czy ma sens tak sobie poprzeczkę podnosić na siłę? Zobaczę, co do normalnego biegania, około 8 kilometrów to dla mnie optymalna dawka, chyba przy niej pozostanę, a to można traktować jako nieczęsty wybryk.

Co do Endo i Stravy, odpalone były 2 aplikacje bez autopauzy, wyniki są bardzo zbliżone, ciężki wybór przy czym zostać, bo i jedno, jak i drugie ma swoje plusy i minusy. Na chwilę obecną zostawiłbym aplikację endo, a korzystał z strony stravy, ale to jest bezsensu jak dla mnie, coś trzeba wybrać.

Udanego dnia życzę, zostawiam was z In The Air Tonight.

Sierpień cel 75km
42,98 - 10,2 = 32,78

#sztafeta #biegajrano #endomondo #strava
M.....2 - 174 765,79 - 10,2 = 174 755,59

Mireczki i Mirkówny, dzisiaj otwieram sza...
  • 3