Wpis z mikrobloga

Kredyty, nieruchomości i biznesy rodzienne.

Kilka lat temu znajomy zatrudniajacy 350 ludzi powiedzial mi kiedys takie oto zdanie


niby czlowiek sie dorabia, ale jak chce istniec na rynku, to stale, trzeba inwestowac w rozwijanie warsztatu, zdobywanie nowych umiejetnosci i inwestowanie, tak ze praktycznie wszystkie zyski sa przeznaczane na rozwoj.
Takie sa realia jesli nie chce sie chodzic na krotkiej smyczy bankierow albo oddawac udzialy za bezcen, stad pomimo dynamicznego rozwoju malej rodzinnej firmy, poziom zycia, czyli konsumpcja, wzrosla niewiele.

Czasem jednak z lekka zazdroscia spogldadam na pracownikow na etacie, ktorzy wzieli najwiekszy mozliwy kredyt hipoteczny na fajny dom z ogrodem. #!$%@?, mysle, jak maja zajebiscie, jednak jak sobie pomysle o kredycie i ryzyku, to zdecydowanie bardziej komfortowo czyje sie w moim przyciasnym mieszkaniu, ktore, pomimo tego, ze rowniez jest obciazone hipoteka, ale nie mam sraczki, ze nie bedzie mnie stac na splate, bo z powodzeniem moglbym splacac nawet 3-4 razy wiecej niz place teraz.

A wy mirki, jak?
Zyjemy jak pany na kredyt, czy skromnie, ale za to duzo inwestycji?

#januszebiznesu #uk #emigracja #kredyt #pany
  • 16
jesli musisz wziac kredyt, to znaczy, ze cie nie stac

@matcheek: miał rację. Bo wzięcie kredytu powinno być jedynie MOŻLIWOSCIĄ przyspieszenia wzrostu firmy, z której można skorzystać lub nie. Ale jak się musi, to coś jest nie tak.
@marker80: bez wchodzenia w szczegoly. Branza jest prosta i nie wymga hi-tech. Przesuwajac zyski na inwestycje i nie zwiekszajac konsumpcji, nie potrzebuje kredytu. Lepiej sie czuje nei majac kredytu. Karty kredytowej nie uzywam od czasu, gdy pierwszy raz policzylem sobie ile mnie kosztuje.
@matcheek: na kredyt to ostatnio (3 lata temu) wziąłem drukarkę, bo szkoda mi było na raz 400zł wydać - a tak miesięcznie płaciłem po 100.

Co do kredytu na dom - marzy nam się własny, ale dopóki nie będę miał conajmniej 2/3 potrzebnych pieniędzy w ręce, raczej nie odważę się wziąć kredyt na ten cel. Przeraża mnie myśl, że miałbym komuś wisieć 300kzł albo i więcej
@bazingaxl: jestem materialista, czyli z zalozenia, *nie* trzymam pieniedzy ani na koncie, ani w gotowce, tylko albo inwestuje albo przeznaczam na skromna konsumpcje.
Pieniadz musi byc nieustannie w ruchu. Trzymanie pieniedzy na koncie jest rownoznaczne z oblozeniem sie podatkiem inflacyjnym
( ͡° ͜ʖ ͡°).

Nie mam problemu z tym, z ktos oferuje uslugi i zarabia na tym i kredyty inwestycyjne jak najbardziej popieram pomimo tego, ze sam
@matcheek: Ja bym to zamienił na "jeśli nie stać cię na coś bez brania kredytu, nie powinieneś brać na to kredytu".
Teraz, kiedy mamy tak potężną podaż pieniądza i śmieszne oprocentowanie, kredyt i leasing to zajebisty instrument mnożący zyski bez większego ryzyka. Zamrażanie własnej gotówki w sprzęcie jest nieoptymalne. Oczywiście pod warunkiem, że mógłbyś się bez tego kredytu obejść. Mowa tu o biznesie.
W życiu prywatnym używam jedynie karty kredytowej, bo