Wpis z mikrobloga

Jak kiedyś robiłem #ama jako rekruter to najbardziej burzliwa dyskusja rozgorzała pod pytaniem: "Dlaczego nie podajecie wynagrodzeń w ogłoszeniach?".

Może to kogoś interesuje, więc pokrótce napiszę czemu w Polsce zwykle się nie podaje tzw. "widełek":

1. Bo prawie nigdzie na świecie się tego nie robi. Oczywiście wykopowi eksperci powiedzą, że jesteśmy zaściankiem i to tylko u nas, ale prawda jest taka, że tylko kraje anglosaskie (nie wszystkie na dodatek) mają w zwyczaju podawać wynagordzenie w ogłoszeniach. W innych krajach jeśli już to spotkamy to w branży IT.

2. Grozi to zalewem aplikacji od beznadziejnych kandydatów przyciągniętych dużymi z ich punktu widzenia zarobkami. Nagle się komuś pracującemu jako kasjer otworzą oczy, że można gdzieś zarobić 6 tysięcy, więc co mu szkodzi, wyśle aplikację, bo a nuż się uda.

3. Grozi to brakiem aplikacji od kandydatów świetnych, których może jednak firma by zatrudniła pomimo tego, że są drożsi niż zakładaliśmy. Nie zaaplikują też kandydaci, którzy już plasują się w górnym rejonie naszych widełek - damy widełki 3200-4000, to raczej nie zaaplikuje ktoś kto ma już 3800.

4. Większość aplikujących podawałaby swoje oczekiwania płacowe w górnej partii widełek, czyli w przykładzie takim jak wyżej każdy by chciał 3900, zamiast 3200-3300 jeśli nie ma super doświadczenia. Ogólnie firma musiałaby płacić więcej. W Polsce większość kandydatów nie wycenia swoich życzeń zarobkowych na podstawie własnych umiejętności tylko tego ile firma im może zapłacić.

5. Inne firmy widząc jakie widełki ma konkurencja będzie mogła łatwo "podkupić" dobrych pracowników. Nikt nie chce być pierwszy.

6. Całościowo dana branża będzie musiała zacząć płacić więcej, jeśli wybuchnie wojna o pracowników. Dla pracobiorców oczywiście nie ma nic lepszego, ale pracodawcy mają swoje obawy. Ponoć płace w IT tak w Polsce poszybowały w górę nie dlatego, że to rzadcy i pożądani pracownicy (to też), ale przede wszystkim przez jawność płac i częste podawanie wynagrodzeń w ogłoszeniach.

7. Pracodawcy nie chcą kandydatów, których pierwszą motywacją jest większa kasa. Wiadomo, że nikt nie chce zarabiać mniej niż do tej pory i nikomu mniej się nie zaproponuje, ale chcą żeby ludzie motywowali zmianę pracę w pierwszej kolejności rozwojem, wyzwaniem zawodowym, itp.

Powodów zapewne znalazłoby się więcej, ale te powyższe to najczęstsze, z którymi się spotkałem.

Zostałem za to ostatnio zapytany o opinię przez pracowniczkę pewnej dużej firmy rekrutacyjnej, która się przymierza do wprowadzenia pełnej jawności płac - swoich oraz swoich klientów. No i z jednej strony rozumiem obawy pracodawców, ale z drugiej strony taka firma mogłaby zyskać na rozpoznawalności i aplikacjach od dobrych kandydatów, którzy przy braku widełek nie zaaplikowaliby w ogóle.

Poratujcie proszę i powiedzcie mi czy Waszym zdaniem pracodawcy powinni podawać widełki w ogłoszeniach czy nie. Tylko wczujcie się w rolę pracodawcy, a nie kandydata, który oczywiście zawsze chciałby mieć podane wynagrodzenie.

Czy podalibyście wynagrodzenia będąc szefami swoich firm? Co gdyby te firmy były korporacjami? Co gdyby te firmy wcale nie płaciły najlepiej na rynku?

#goodguyrecruiter

#hr #rekrutacja #korposwiat #wynagrodzenia #ogloszenia
  • 195
@zongobongo: no ok, rozumiem motywy niepodawania widełek przez pracodawców, co prawda niektóre wynikają czysto z powodu #januszebiznesu którzy nie chcą dobrym specjalistom odpowiednio płacić, część wie że płaci gównopensję i nikt normalny by nie aplikował. Czyli to pracodawcy nie opłaca się podawanie tych widełek, a pracownicy, czy też kandydaci na pracowników mają prawo bojkotować takie oferty. I kto będzie wtedy aplikował? Osoby które są zdesperowane.

Pracodawcy nie chcą kandydatów, których pierwszą
@zongobongo: wg mnie pierwsza firma moze duzo zyskac na rozpoznawalnosci i miec wiekszy wybor dobrych pracownikow przy rekrutacji. musi jedynie spelnic dwa kryteria wedlug mnie: po pierwsze placic co najmniej srednie rynkowe stawki (oczywiscie im wieksze juz placi tym lepiej), a po drugie miec pelne poparcie zalogi. jezeli zaga bylaby oburzona ujawnieniem ich plac to zle wrozyloby przyszlosci firmy:) moze najpierw cos w rodzaju wewnetrznego ujawnienia plac?
@Jade: @TOP___BK: Po pierwsze nie napisałem co uważam ja, tylko co uważają pracodawcy - i nie mam tu na myśli rodzimych januszów tylko duże, międzynarodowe koncerny lub mniejsze, ale ogólnie poważane firmy.

Po drugie, już od 60 lat wszyscy teoretycy i praktycy zarządzania są zgodni co do tego, że wysoka płaca nie jest najważniejszym motywatorem pracy (a przynajmniej nie długoterminowo). Owszem - za niska jest bardzo demotywująca.. Ale wysoka nie
@zongobongo: To może inaczej - nowe firmy, które bardziej wychodzą na przód podają ;)
IT/grafika na zachodzie to 90% ma kwoty, z resztą po ki #!$%@? to czajnikowanie jak jest glassdoor, nie skumam tego.
Ty uważasz, że większość ludzi pracuje z innego powodu, zarabianie pieniędzy? Dla idei?


@wektorek: Ale pojęcia "powodu" dla którego się pracuje, a "motywatora" do pracy rozróżnij. Wiadomo, że ludzie pracują bo chcą mieć z czego żyć, ale jak już w tej pracy siedzą, to samymi pieniędzmi ich się do roboty nie zachęci i trzeba stosować masę innych narzędzi celem motywacji.
@wektorek: To nie ja uważam. Zacytowałem najczęstsze zastrzeżenia pracodawców.

Trochę się interesuję zarządzaniem i niektórzy uważają wynagrodzenie za "czynnik higieniczny" (np. ten gość: https://pl.wikipedia.org/wiki/Frederick_Herzberg ). Płaca musi być na przyzwoitym poziomie żebyś nie był zdemotywowany, ale prawdziwa motywacja się zaczyna wtedy gdy robisz coś co lubisz, coś co stanowi wyzwanie dla Ciebie, gdy się rozwijasz, pracujesz z fajnymi ludźmi, itp.

Poza tym cały czas nie mówimy tu o ludziach pracujących za
@zongobongo: jestes rekruterem wiec mam pytanie off-topic. Jaki jest cel pytan rekrutera np "co jest dla ciebie istotniejsze - zadanie wazne ale nie urgentowe czy zadanie urgentowe ale mniej wazne", "wymien swoje zalety i wady" i inne sofskillowe pytania, jesli i rekruter i kandydat wiedza, ze wiekszosc co mowi kandydat to klamstwo aby wypasc jak najlepiej. Czy rozmowa nie powinna dotyczyc TYLKO merytorycznych, hardskillowych pytan, testu umiejetnosci, pytan na inteligencje?