Wpis z mikrobloga

Pracuję w handlu. Mój dział handlowy to 2 przedstawicieli i nasz kierownik. Ogarniam pracę na luzie, wszyscy zadowoleni, drugi przedstawiciel trochę ściemnia, narzekają na niego, z drugiej strony jest w firmie długo, łapie też klientów, ale jak jest jakaś ważna misja to ja ogarniam. Szkolenia nowych pracowników itp. dostaję ja, bo "X nie ogarnie, lepiej ty zrób" itp.
Mam propozycję pracy od naszego największego konkurenta, warunki lepsze niż u nas, lepsze stanowisko. Poszedłem do kierownika i szefa i powiedziałem im o tym - mam naprawdę dobrą propozyjcę, co wy na to? Z kierasem zajebisty kontakt - gadamy o wszystkim, lepszego nie mógłbym mieć. Rozumie to, chętnie by mi podniósł pensję, ale #!$%@? sam może. Szef powiedział, że jest ze mnie zadowolony itd., ale to, że ktoś inny mnie chce wyrwać nie jest dla niego powodem do podwyżki. #!$%@?ł mnie tym, zarobki z X mamy podobne, ja robię dodatkowe rzeczy na które on ma #!$%@?, nikt też mu nie daje tych dodatkowych zadań, bo jest w pewnych kwestiach zjebem.
Wiadomo, nowa firma, nie wiadomo jak będzie, jest jakaś obawa, z drugiej strony zajebista okazja, nie wiem jaka tam jest atmosfera , ale dostałem jasne zadanie- sprzedaj tyle - dostaniesz tyle. Prosty układ i korzystny dla mnie. Mogę wyciągnąć 50% więcej, a może w przyszłości jeszcze lepiej.
I teraz pytanie - czy mam ##!$%@?, że mam jakieś sentymenty i jeszcze się zastanawiam czy oby na pewno odchodzić?
#pytanie #pracbaza #praca
  • 15
  • Odpowiedz
@radogost: Wiadomo, ze kasa jest wazna, ale atmosfera i ludzie tez maja znaczenie. Jezeli ta kasa jaka masz teraz jest dla ciebie Ok to słusznie się zastanawiasz. Jezeli kasa jest marna to pakuj walizki.
  • Odpowiedz
@radogost: Wygląda na to, ze rzeczywiście masz coś z #!$%@? mózgowego. Uciekaj stamtąd, lepiej żałować, że spróbowałeś niż żałować, że nic nie zrobiłeś. Zresztą, frustracja cię niedługo zje.
  • Odpowiedz
@tomszczyk: kasa teraz jest dla mnie wystarczająca - spłacam powoli długi za gruntowny remont mieszkania (niewiele zostało, w 2-2,5 roku spłaciłbym teraz wszystko), na wakacje mnie co roku stać, kupiłem używane auto, ale jakbym zarabiał tyle co mi tam oferują, to za jakiś czas miałbym highlife, może dla niektórych byłoby to i tak skromnie, ale dla mnie jak najbardziej ok:)
  • Odpowiedz
@radogost: raczej każdy człowiek obawia się nowego, ale jak sam piszesz pracujesz z przynajmniej jednym "zjebem" - więc nie masz jakiejś super idealnej ekipy w miejscu pracy. Poza tym 50% więcej? Ja bym się na twoim miejscu nie zastanawiała.
  • Odpowiedz