Wpis z mikrobloga

@UberKatze: to nie boli, ból porównywalny do mocniejszego przyciskania długopisem, ale za to na drugi dzień już boli, bo mocne podrażnienie, ale też da się znieść. Trzymaj się!
  • Odpowiedz
@Dare: Ale żartujesz chyba? Zaraz po, jak tatuaż jest napuchnięty, zaczerwieniony i błyszczący. Super pomysł. Jeszcze koniecznie z lampą błyskową.
@UberKatze: Do kogo Cię tak poniosło. Z tego co kojarzę, to we Wrocławiu paru dobrych tatuażystów jest.
  • Odpowiedz
@SScherzo: mi się podobało i naprawdę bolało tylko na drugi dzień, ale możliwe że tak jak pisałaś, że zależy to od długości tatuowania. Teraz się przymierzam do rękawa, więc możliwe że zmienię zdanie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@TheSjz3: ja siedziałam po 6h nieraz i w okolicy 5 godziny przychodzi kryzys. masz ochotę wyjść i dać tatuażyście w mordę :) ale siedzisz i cierpisz. organizm po prostu już sobie nie radzi z tak długą ekspozycją na ból. dużo zalezy tez od tego, czy jestes wyspany, najedzony itp. ja czesto chodziłam na czczo (nie byłam w stanie zjesc ze stresu przed tatuowaniem) i znosiłam to źle, ale raz zjadłam
  • Odpowiedz