Wpis z mikrobloga

Jak łatwo usunąć lakier z ramy rowerowej? I ogólnie będzie to cykl o malowaniu swojego roweru.
#rower #serwisrowerowy #szajbajk

Tylko w ramach uczciwości od razu wkleję tutaj swój komentarz spod filmu bo sam to przechodziłem i warto o tym wiedzieć:

Temat na który mogę się sporo wypowiedzieć :)

Sam usuwałem farbę z swojego roweru i malowałem od podstaw. I powiem w skrócie, jak znajdzecie zakład który wam to zrobi za 300 zł to oddajcie tam rower.

Ten sposób na usuwanie lakieru jest dobry, ale tylko w przypadku słabego lakieru tak jak ten tutaj, czy z chińskich części, jeśli rama była malowana proszkowo. A co ciekawe taki Accent na przykład właśnie tak maluje swoje ramy, to ten środek na nic się nie przyda, szkoda czasu i pieniędzy.


Środki żelowe od razu można wywalić do kosza, bo do niczego się nie nadają. Jedynym skutecznym sposobem z chemicznych jest ten sprey, dużo firm go produkuje i działa tak samo.

Ale najlepszą metodą usuwanie starego lakieru jest piaskowanie (a dokładnie szkiełkowanie), ja akurat swoją ramę piaskowałem i to torchę niszczy ramę bo piasek jest twardszy niż aluminium i robią się takie wżery ale nie oddziałowuje to na efekt końcowy. No i jest tanie bo za piaskowanie ramy dałem 20 zł.


Co do usuwania tego środka potem z ramy, to jak ktoś koniecznie chce to rozpuszczalnikiem idzie ładnie.

Na utlenianie to po prostu bierzemy jedziemy ramę papierem ściernym na mokro, wycieramy do sucha, odtłuszczamy i szybko kładziemy podkład.

Ogólnie takie malowanie w domu ma jedną ogromną wadę, lakier jest po prostu słaby, łatwo go obić, czy nawet pompka która dotyka gdzieś ramy jest w stanie wykruszyć lakier. A rowery nie wiszą w muzeum i dlatego jest to słaby pomysł i lepiej po prostu oddać ramę do malowania proszkowego które będzie 1000 razy bardziej wytrzymałe.


A wy macie jakieś doświadczenie z malowaniem swojego roweru?
ElCidX - Jak łatwo usunąć lakier z ramy rowerowej? I ogólnie będzie to cykl o malowan...
  • 13
Ale najlepszą metodą usuwanie starego lakieru jest piaskowanie (a dokładnie szkiełkowanie), ja akurat swoją ramę piaskowałem i to torchę niszczy ramę bo piasek jest twardszy niż aluminium i robią się takie wżery ale nie oddziałowuje to na efekt końcowy.


@ElCidX: Można poprosić o wypiaskowanie zużytym piaskiem (jest drobniejszy niż świeży) albo piaskiem rzecznym, wżery będą mniejsze. Po piaskowaniu można też przejechać ramę papierem ściernym.
@ElCidX: Nie malowałem nigdy roweru ale mam jako takie doświadczenie w takich renowacjach. Piaskowanie za 20zł to tanizna i to jest najlepsza opcja. Drugą opcją (jak za piaskowanie krzyczą grubsze hajsy a przeważnie tak się zdarza w miejszych miejscowościach) to takie szczotki Oczywiście te ładogdniejsze (delikatniejszy drut). Malowanie farbą w sprayu elementu narażonego na uszkodzenia mechaniczne to bezsens. Możesz to zrobić jak ciężko z kasą. Zwykłe malowanie pistoletem lakierniczym da dużo
@No25: Rama malowana proszkowo i papierem ściernym? No chyba jak ktoś szuak zajęcia na cały dzień.
Piasek to piasek i tak zrobi wżery, dlatego tez napisałem o szkiełkowaniu bo to najlepsze. Ale nawet po takim zwykłym piaskowaniu potem śladu nie ma.
@nunczaqo: Nie wiem, ale trochę wątpię. A czym potem chciał byś to pomalować?

@baba_by_sie_jednak_przydala: Tą szczotka przy tej ramie malowanej proszkowo by się człowiek #!$%@?ł :) Tak dobrze
@ElCidX: Nie przesadzajmy, rama w rowerze to kilka rurek. Nie mówię że by poszło w 5 min, ale godzina przy lekkiej spinie to jest max. Czym jest godzina czyszczenia elementu do malowania? Wiadomo oddać do szkiełkowania i mieć w dupie to najlepsza opcja, ale jak ktoś chce najtańszym kosztem zrobić jak najlepiej to takie rzeczy robi właśnie sam i czasu nie liczy. Tak się właśnie zarabia/oszczędza pieniądze.
@ElCidX: Może za słabą miałeś, ja się jeszcze nie spotkałem z powłoką lakierniczą która by przeżyła taką szczotkę na diaxie. Oczywiście załatwiłem w swojej karierze kilka kątówek przy takim czyszczeniu ale było warto hehe Jedne schodziły momentalnie inne ciężko a jeszcze inne #!$%@? ciężko jednak zawsze schodziły.
Ogólnie takie malowanie w domu ma jedną ogromną wadę, lakier jest po prostu słaby, łatwo go obić, czy nawet pompka która dotyka gdzieś ramy jest w stanie wykruszyć lakier. A rowery nie wiszą w muzeum i dlatego jest to słaby pomysł i lepiej po prostu oddać ramę do malowania proszkowego które będzie 1000 razy bardziej wytrzymałe.


@ElCidX: Proszkowe będzie dużo lepsze niż malowanie szprejem ale jeżeli lakier wykrusza Ci się od
@Jojne: Ale ja nie mówię o pojedynczym uderzeniu pompką etc :) Ale jak pompka styka się z ramą i dostaje drgania i powiedzmy tak przez 3 miesiące, a rower na sztywnym widelcu więc drgań się robi sporo i ubytek jest.
@ElCidX: ja swoją rame najpierw opalalem palnikiem, potem zeskrobywalem, potem jeszcze papierem leciałem całość i oddałem do lakiernika. Za 50zl pomalował mi rame i widelec :)