Wpis z mikrobloga

@SerniczeQ: @pszemson: największą trudnością jest dojście z Łysej Polany na Morskie Oko - 10km płasko asfalcie - przez to trzeba wyruszyć bardzo wcześnie, a potem po całym zmęczeniu związanym z wchodzeniem, zejść do samochodu. Samo wejście na szczyt od Czarnego Stawu przy dobrej pogodzie i jakichś sensownych butach (najlepiej wysokich, ze wsparciem kostki), jest bardzo proste, łańcuchy przydają się w zasadzie w jednym momencie, całość można spokojnie podejść bez nich.
@faramka: Startowaliśmy z Łysej Polany, parking po stronie słowackiej o... 9:30, przez spóźnialstwo moich znajomych. Systematycznie, im wyżej, tym mniej ludzi. Większość osób schodziła, gdy my wychodziliśmy, w sumie może około 60 osób spotkanych na szlaku i szczycie. W sumie 12h od auta do auta, ale ponad 3h czekaliśmy przy Czarnym Stawie na koleżankę, która poszła w lajfstajlowych najeczkach :-) Więcej numerków na stravie: https://www.strava.com/activities/381272357
@Uparciuch: @hard1: dotarłem z dziewczyną do czarnego stawu, nie uważam to za wielki wyczyn ale patrząc z tego miejsca jeszcze na rysy wydawało mi się sporym przedsięwzięcie dotarcie na sam szczyt. Warunki nie był sprzyjające, początek jesieni, śnieg i temperatura poniżej zera, może to potęgowało wyobrażenie dosyć wymagającej wspinaczki.
@Uparciuch: Ja myślałem wejść nocując wcześniej na Morskim. Są jakieś niebezpieczne fragmenty? Czy osoba bez przygotowania technicznego (doświadczenie we wspinaczce) jedynie odpowiednio ubrana i spakowana da radę wejść? Zawsze marzyło mi się tam wejść. Nad czarnym stawem już byłem i ta część drogi jest mi znana. Nie wiem czy warto próbować iść z dziewczyną czy lepiej zgadać się z kumplami.
@SerniczeQ: przy takich warunkach o jakich wspominasz na pewno mówiłbym inaczej i nie wiem czy sam bym się zdecydował na wyjście - wczoraj było super słonecznie, 18-30*C i ani grama śniegu czy też deszczu :)
@pszemson: dobre przygotowanie i w miarę dobra i stabilna pogoda i bez problemu sobie poradzisz. Wczoraj spotkałem na szczycie ojca z synem, lat 7, wszedł i zszedł bez problemu. Z nami była dziewczyna, pierwszy raz