Wpis z mikrobloga

Mirki okazuje się, że Tomasz Motyliński ma rację, kontrolę prędkości Iskrą-1 należy bezwzględnie negować, miernik nie spełnia wymagań polskiego prawa, policjanci dobrze o tym wiedzą i tylko szukają baranów do golenia (na zlecenie swoich przełożonych offkorz),
metoda postępowania na taką kontrolę to kategoryczne kwestionowanie tego pomiaru, to nie moja prędkość (szczególnie jak jest inny ruch pojazdów) i twierdzenie (zgodnie z wymaganiami), że miernik nie identyfikuje pojazdu mierzonego.

U mnie skończyło się na upomnieniu po tym jak powiedziałem swoje mądrości ;)
#policja #prawo #prawojazdy #mandat
  • 4
  • Odpowiedz
@Einher: jechaliśmy grupą, nie wiem jaką miałem prędkość, bo nie gapię się w prędkościomierz non stop, ale wjeżdżałem do miasta i wytracałem prędkość z przelotowej do miejskiej, a że stali na wyjeździe i ustrzelili z dalszej odległości to mogłem przekroczyć, sęk w tym, że Iskra zbiera każdą prędkość i gliniarz nie miał żadnego dowodu że to moja prędkość, równie dobrze to mogła być prędkość innego samochodu wjeżdżającego, on o tym wiedział
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Dzyszla: no tak zdecydowanie i spokojnie przedstawić swoje racje, jak policjant/ka ma głowę na karku to odpuści, chyba że trafi się na idiotę przekonanego, że Iskra to miernik bez wad, wtedy pozostaje tylko sąd, ale i tego się już nie boję
  • Odpowiedz