Wpis z mikrobloga

W podstawówce miałem taką nauczycielkę, wiecie jedną z tych najgorszych, co sobie trzeba zasłużyć aby była milsza.
Nie przepadaliśmy za sobą, bo byłem świadom tego, że nic mi nie zrobi (odpowiedzi/kartkówki nie były mi straszne, bo ogarniałem trochę inglisz( xD)) i pozwalałem sobie na więcej.
Czasem przynosiła na zajęcia jakieś pomoce, narysowane plakaciki, czy coś i przyklejała do tablicy taką szarą plasteliną, po której potem nie zostawał ani ślad. Wiecie może gdzie można taką plastelinę kupić we #wroclaw, bo chcę kilka kartek sobie przyczepić :)
  • 24
  • Odpowiedz
@anonim1133: A' propos plasteliny. Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy(jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie jedzie, na lewo też no to jadę, a że światło miałem zielone to niczego się nie bałem i później jeszcze przez
  • Odpowiedz