Aktywne Wpisy
Mantusabra +15
#przegryw podajcie jakieś synonimy do słowa przegryw. Mi ciekawe słowo przyszlo na myśl- cudak. Rzadko się używa tego słowa uguem, ale jest guem ciekawe asz asz
ignis84 +585
Hej, żyję ;-)
Mniej pisałam ponieważ nie czułam się zbyt dobrze, ale ból został całkiem nieźle spacifikowany. Czasem sobie o mnie przypomni, ale wtedy proszę o doraźny zastrzyk przeciwbólowy, oprócz tego na stałe jestem podłączona do pompy która podaje mi co godzinę morfinę. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaka to jest ulga kiedy, tak bardzo nie boli.
Okazało się, że z naświetlań nici, mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.
Zostaje jedynie operacja,
Mniej pisałam ponieważ nie czułam się zbyt dobrze, ale ból został całkiem nieźle spacifikowany. Czasem sobie o mnie przypomni, ale wtedy proszę o doraźny zastrzyk przeciwbólowy, oprócz tego na stałe jestem podłączona do pompy która podaje mi co godzinę morfinę. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaka to jest ulga kiedy, tak bardzo nie boli.
Okazało się, że z naświetlań nici, mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.
Zostaje jedynie operacja,
- Zobacz - mówię do niego. - Widzisz, jaki mam patyczek?
Pies zaczyna skakać. Merda ogonem.
- Wspaniały - szczeka. - Daj mi go. Daj mi ten patyczek.
- Widzisz, jaki mam patyczek?
- Jezu, Jezu, Jezu. Daj go, daj go. Daj mi patyczek.
Rzucam patyczek, a pies biegnie za nim i przynosi mi w pysku.
- A widzisz to? - pytam psa. I pokazuję mu gałąź. - Zobacz, ile na tym jest patyczków.
- O #!$%@?, o #!$%@? - szczeka pies. I merda ogonem. A ogon mało mu się nie urwie.
- Widzisz, ile jest patyczków na tej gałęzi?
- Jezu, widzę. Ile patyczków. Daj mi tę gałąź. Daj mi, daj mi, daj mi.
Idę dalej, a pies biegnie za mną. I merda ogonem, merda z całych sił.
- He, he - mówię. - A widzisz to drzewo?
- Jezu, Karol - szczeka pies. - Jezu, Jezu, Jezu.
- Widzisz, ile gałęzi jest na tym drzewie?
- #!$%@? mać, zaraz się zsikam chyba.
- Widzisz, ile patyczków jest na gałęziach tego drzewa?
- Matko Boska, Matko Boska Częstochowska - szczeka pies. I merda ogonem coraz szybciej.
- CZY WIDZISZ, ILE PATYCZKÓW JEST NA TYM DRZEWIE? - mówię do psa, a on macha ogonem tak szybko, że odrywa się od ziemi niczym helikopter i wzlatuje do nieba. I leci wysoko ponad drzewami w stronę Rembertowa. I szczeka wesoło. A ludzie w parku otwierają parasole.
#mrozinski #heheszki