Wpis z mikrobloga

#anime

Wrażenia po drugim odcinku sakurako-san no ashimoto ni wa shitai ga umatteiru. Ostatnio pisałem, że

śmierdzi slice of lifem i epizodyczną strukturą. I teraz zależy czy seria chce być oparta na postaciach czy fabule. Jeśli pójdą w kierunku character-driven do końca to dla mnie będzie co najwyżej przeciętniak, bo zarówno dwójka głównych bohaterów (zdziecinniała babka i licealny stróż moralności) jak i interakcje między nimi (jak się konkuruje w jednym sezonie z monogatari to trzeba być pewnym siebie w tej kwestii) póki co nie są najwyższych lotów. Jeśli był to tylko pilot i odcinek na ekspozycje a z reszty zrobią plot-driven mystery to będę dużo bardziej zadowolony.

Po drugim epizodzie mogę powiedzieć, że moje obawy choć się sprawdziły to na szczęście tylko połowicznie. Pomimo epizodycznej struktury seria traktuje siebie całkiem poważnie. Ograniczono do minimum interakcje między dwójką głównych bohaterów i skupia się na historii odcinka. Ta nie jest wybitnie skomplikowana, ale przynajmniej wykonana bez zbędnego kombinowania i robienia z serii karykatury. Co mi się nie podobało to robienie z policjanta comic reliefu. I, na boga, rozumiem, że większość takich serii ma transformacje aka "mahou shoujo", ale nie mogę nic na to poradzić, że mnie to po prostu żenuje.
transformacja
To tyle co można na razie powiedzieć. Ogółem, jak na adaptację LN, jest solidnie. A teraz czekam na bezpośredniego konkurenta na mystery show sezonu, czyli Subete ga F ni naru. Drugi odcinek powinien dać więcej informacji na temat istoty serii, bo pierwszy ep to były jednak pretensjonalne gadające głowy, z którego wynikło, że


Na pewno seria sadza siebie na wysokiego konia podejmując motyw znudzonego geniusza. Jest to na tyle niewdzięczny temat, że łatwo można przesadzić i zamiast wzbudzać zainteresowanie zagadką to śmieszy. No, ale z tym trzeba poczekać do jutra, kiedy to wychodzi drugi epizod tej serii.
faustinek - #anime 

Wrażenia po drugim odcinku sakurako-san no ashimoto ni wa shit...

źródło: comment_hJjfX38oVrVLf7Jnl028rOyBkws6S22w.jpg

Pobierz
  • 26
@bastek66: Wiesz co, oglądałem Hyoukę już dość dawno temu i niezbyt pamiętam jak to tam wyglądało. Jakbyś zapodał linka, to mógłbym więcej powiedzieć. Myślę, że mi to wtedy jeszcze aż tak nie przeszkadzało albo było zrobione na tyle ze smakiem, że nie rzucało się tak w oczy. Nie twierdzę, że nie powinno się nigdy stosować tego tropu, bo nie ma absolutów na tym świecie. Po prostu w tym przypadku jakoś mnie
@faustinek: Chyba oczywiste że to LN skoro ma ilustracje i to od tego samego artysty co to słynne HakoMari.
Mam wrażenie że niektórym jest wstyd że coś jest LN bo większość uważa LN za gówno i "rak który niszczy anime".
Podobnie argumenty jak z mangami shounen, bo myślą że jest to gatunek.
@bastek66: Najwięcej złego pijaru robi to, że w przeciągu tego tylko roku wyszło co najmniej 10 identycznie słabych battle haremów. Wystarczy spojrzeć na liczby i tytuły. Nie twierdzę, że MAL to jakaś wyrocznia, ale daje pewny obraz. Zobacz sobie co jest pośród najwyżej ocenianych LN - tytuły takie jak seria Toaru majutsu, NGNL czy Rokka no Yuusha. Nie mówię, że są to jakieś bardzo słabe tytuły, ale wystarczy spojrzeć co zajmuje
@faustinek: Adaptacje LN są tym samym co adaptacje VN w ubiegłej dekadzie. Najwygodniejszy model biznesowy - LN są tanie - wystarczy gównopisarz i nienajgorszy ilustrator. Jak osiągnie wymaganą sprzedaż to robią anime by rozreklamowało oryginał a czasami też mangową adaptację. A nuż płytki się sprzedadzą a do tego jeszcze merchandising: chusteczki, restauracyjki z jakimiś bzdurnymi potrawami czy koktajlami, dakimury, figurki, breloki, ozdóbki na smartfona itd...
@bastek66: Nie kupiłem, ale kilkukrotnie dałem się zwieść redditowym zapewnieniom, że TA seria to nie jest zwykła kupa tylko coś naprawdę dobrego. Więc co mogłem stracić? Czas i naiwność ludzką co najwyżej.
@faustinek: Ojej tragedia. CZAS. No tak, przez to że oglądam ~30 aktualnie lecących serii brak mi czasu na backlog.
Ale rzuć tego leddita w #!$%@?. /a/ to jedyne dobre miejsce do dyskusji o anime.
Czym cię oszukali?