Aktywne Wpisy
goodbadbye +25
strasznie mnie wkurza, jak mówię, że nie planuje mieć dzieci, bo nie mam zamiaru się poświęcać i wywracać życia do góry nogami, a ktoś odpowiada „jeszcze Ci się zmieni”, gówno prawda, posiadanie dziecka to wyrok
Kodzirasek +6
Jak sobie oglądam te całe famemma to sobie myśle czy by nie wziąć testosteronu, bo w sumie ja to taki cichy i spokojny przy tych gościach a może jakbym wziął to bym nabrał pewności siebie?Skoro każdy tam bierze teścia to chyba musi działać.
#famemma #mirkokoksy #testosteron #sterydy #silownia
#famemma #mirkokoksy #testosteron #sterydy #silownia
Trzeba przyznać, że PiS to jednak geniusze marketingu politycznego... zupełnie serio: geniusze.
W Polsce mamy ostatnio silny trend "antysystemowy". Pojawiło się kilku nowych antysystemowców takich jak np. Kukiz czy Braun, a wielu polityków od dawna funkcjonujących na marginesie sceny politycznej np. tych z RN, KORWiN, KNP oczywiście też uznało się za antysystemowych.
W części postulatów atysystemowcy są zgodni: system jest zły, de facto 1989 i okrągły stół to taki wałek, świnie trzeba przegonić od koryta, trzeba zburzyć i zbudować od nowa. PO to zdrajcy i złodzieje.
Antysystemowcy spierają się właściwie tylko o jedną rzecz - kto jest bardziej antysystemowy i kto jest prawdziwie antysystemowy, a kto jest jedynie prowokacją służb, PO etc.
Zadziwiające jest jednak coś innego - mimo tego konfliktu wszyscy trafiają do podobnej grupy ludzi i wszyscy w jakiś sposób puszczają oczko do PiS. Kukizowcy w jakiś tam sposób akceptują możliwość takiej koalicji, Kuce też... Wszyscy jakoś odruchowo bardziej byli np. za Dudą niż za Komorowskim (i to nie jest wyłącznie kwestia tego, że Komorowski to gałgan).
To wielki sukces PiS, bo przecież cały "system" ma (przekładając to na obecne etykiety polityczne) cztery nogi: PiS, PO, PSL, ZLew.
Nie da się mówić z jednej strony o "systemie", a z drugiej miziać łapką z PiS - partią ludzi, którzy przecież ten system stworzyli.
Niewątpliwie wielkim sukcesem PiS jest to, że ludziom PiS wydaje się czymś jednak nieco innym niż obecny system...
Ewentualnie można rozważać opcję - czy większość antysystemowców jest szczera w swoim byciu antysystemowcami? Czy faktycznie chodzi o zwalczanie systemu? Bo jak zwalczać system bratając się z PiS, które jest jednym z fundamentów systemu? ;) Może antysystemowcy mają w nosie walkę z systemem i chodzi tylko o to żeby załapać się do korytka, a dalej jakoś to będzie?
W tym wszystkim można dojść do wniosku, że jedynym szczerym atysytemowcem jest Partia Razem. Bo, chociaż można się z nią nie zgadzać do do jej postulatów czy linii politycznej, to jako jedyna wyraźnie odcina się od obecnego systemu i nie brała udziału w jego tworzeniu/umacnianiu/funkcjonowaniu. Razem np. wyraźnie odcina się od SLD i pseduolwicowca Millera punktując jego hipokryzję (bo z Millera taki socjalista / lewicowiec jak ze mnie katolik, a nawet gorszy bo ja katolika nie udaję dla osiągania korzyści politycznych i materialnych). Po drugiej stronie politycznej sceny nie mamy już takiej opozycji - w wyborach nie ma nikogo kto by jednocześnie deklarował "prawicowość" i kategorycznie odcinał się od PiS. #polityka
@dzieju41: powód do dumy nie, ale w sumie znać te kilka komitetów startujących w całym kraju w najbliższych wyborach to chyba wypada :)
https://pl.wikipedia.org/wiki/POPiS
Ciekawe miejsce spotkania swoją drogą...
Z jednej strony rzeczywiście postuluje ono odnowienie klasy politycznej, proponuje zmianę sposobu myślenia o państwie, manifestuje swoją antyestabilishmentowość, jest niechętne dotychczasowemu stylowi prowadzenia polityki
Z drugiej samo raczej nie używa określenia "antysystemowe", celem jest odnowienie demokracji, budowa społeczeństwa obywatelskiego, budowa państwa korzystając ze sprawdzonych wzorców. Stworzyli oddolny ruch społeczny, rządzący się demokratycznymi zasadami i usiłują być w swoich działaniach merytoryczni.
Osobiście raczej nie
@Zaprzeczacz: No chyba nie.