Wpis z mikrobloga

Fotografia: Sanitariuszka "Czerwonego Krzyża" spisuje ostatnie słowa ciężko rannego żołnierza brytyjskiego w 1917 roku

Przed pierwszym dniem Sommy wielu żołnierzy pisało listy do rodzin. Charles May napisał taki list do swojej żony i córki:

„Nie mogę pozwolić sobie roztrząsać sprawy osobiście – nie ma tu na to miejsca. Ponadto byłoby to demoralizujące. Nie chcę jednak umierać. Nie chodzi mi o mnie. Jeśli tak ma być, że zginę, jestem gotów. Jednak myśl, że nie miałbym już nigdy zobaczyć Ciebie albo naszego kochanego dziecka sprawia, że topie się jak wosk. Nie mogę myśleć o tym choćby z udawaną obojętnością. Moją jedyną pociechą jest szczęście, jakie było naszym udziałem. Sumienie mam czyste, gdyż zawsze starałem się wnosić radość do twojego życia. Wiem też, że jeśli odejdę, nie zostaniesz w niedostatku. To już coś. Jednak jest ta myśl, że zostaniemy od siebie odłączeni i że nasze dziecko będzie dorastać, nie znając mnie ani ja jego. Trudno się z tym mierzyć. A wiem, że beze mnie Twoje życie będzie ponure i puste. Nie możesz jednak pozwolić, by takim się stało w pełni. Bo Tobie powierzone będzie najważniejsze zadanie na świecie: wychowanie naszego dziecka. Niech Bóg je błogosławi; to ona jest dla mnie nadzieją. Kochana, au revoir. Być może będziesz czytała te zdania jako ciekawostkę. A może będzie to moja ostatnia wiadomość do Ciebie. Jeśli się tak stanie, wiedz, że kochałem Ciebie i dziecko z całego serca i duszy, że wy dwie byłyście dla mnie całym światem. Modlę się do Boga, bym zdołał wypełnić swoje obowiązki godnie, ponieważ wiem, że nie zniosłabyś, gdyby stało się inaczej”.

„Charles May, kochający mąż Bessie May i ojciec Pauline, istotnie poległ następnego dnia. Jego grób znajduje się w alei gdańskiej na brytyjskim cmentarzu wojennym. Historia tej wojny utkana jest z takich niewielkich tragedii, które przypominają smutną prawdę, że wielkie wojny rujnują życie milionom ludzi” Peter Hart

Mnóstwo ludzi krytykuje „przywódców Zachodu” za appeasement wobec III Rzeszy i jak najbardziej jest za co, ale większość nie zdaję sobie sprawy z psychologicznej głębi I Wojny Światowej. Pomyślcie o żonach podnoszących swoich sparaliżowanych partnerów z łóżek. O matkach patrzących na niewidome dzieci. O kobietach, które straciły miłość swojego życia na wojnie i do końca życia pozostały samotne. O oszpeconych mężczyznach, którzy wiedzą, że żadna kobieta już na nich nie spojrzy. O dzieciach bez ojców (zwłaszcza w Niemczech: bez kierunku, samotni, inflacja – ich życie jest w sam raz do wzięcia, jeżeli trafi się odpowiedni człowiek), na które wraz z czasem spadnie urok totalitaryzmu i kult wielkiego wodza.

#fotografia #fotohistoria #historiajednejfotografii #historia #iwojnaswiatowa #wielkawojna #historiaodkuchni #myrmekochoria
myrmekochoria - Fotografia: Sanitariuszka "Czerwonego Krzyża" spisuje ostatnie słowa ...

źródło: comment_cJ9PDFacp2BrS6AefVfkeX9dIPILylBq.jpg

Pobierz
  • 3
@Goglez: Ja się nie będę wdawał w dyskusje na temat, co powinno zostać zrobione, a co nie, bo nie ma to najmniejszego sensu i jeszcze trolle z głównej wykopu się tu zbiorą. Ludzie bardzo często rzutują wiedzę z teraźniejszości na przyszłość i to jest największy błąd w postrzeganiu historii. Ja lubię ogólnie historie, choć przyznam, że czeka nas przynajmniej jeden wpis o gdybaniu na tym mikroblogu, ale to ze Starożytności.