Wpis z mikrobloga

@Krankola: o zesz #!$%@?, jestesmy z zona z jednego miasta ale w naszych domach rodzinnych przyrządza sie zupełnie inaczej:
U mnie - w plastry raczej grubsze, śmietana 18% sól i pieprz
U zony - starte w #!$%@?, do tego jakas rzadka smietana, chyba jakies mleko czy cos, cukier i sok z cytryny. Jak jestem u teściów to grzecznie odmawiam bo mi sie #!$%@? cofa :D
@Krankola: u mnie je się jeszcze inaczej. Ogórasy (ale nie te paskudne długie - muszą być prawilne, ładne, nieforemne, wiecie jakie no :D) się tarkuje. Dalej należy je zasypać solą i odstawić aż puszczą sok. Sok odlewamy, ogórki należy porządnie odcisnąć. Do tego kwaśna śmietana (w wersji fit można dać pół na pół z jogurtem, albo sam jogurt - też da radę!), porządna łyżka musztardy (byle ostrej), sok z połówki cytryny,
@Wybroczyna: o to,to! Widzę, że mówimy o tej samej pseudo mizerii! :D ja przezyłam szok jak na pierwszym obiedzie u teściów dostałam tą słodką paciaje do jedzenia. Miałam odruch wymiotny :D teraz coś tam zjem, nawet powiem że tak,bardzo dobra, wyjątkowo czuć idealnie ocet w tym słodkim gównie no bo wiesz.. ja baba, nie mogę odmówic badz powiedzieć teściowej że robie coś inaczej/lepiej :D
@ifiruledtheworld: ty, może tak to właśnie wyglądało- 'o kurdełe, kupiłem złą śmietane, nigdy nie wiem która to ta słodka, cała mizeria w #!$%@?!co tera? A chui, doleje octu dla równowagi i powiem że u nas w domu się tak je!'
:D
Na Kaszubach się je pokrojone w plasterki ze śmietaną i cukrem. Tak samo sałatę. Octu czy soli to se do dupy nasypcie.


@radosss: Fakt jest taki, ze na Kaszubach dodaje sie zarowno cukru, octu jak i soli. Co nie zmienia faktu, ze jest to obrzydliwe
robiąc pierwszy raz mizerie z niebieskin ten mi wyskoczył z octem


@Krankola: a skąd jest Twój niebieski? U mnie w rodzinie (Kraków) też nigdy nie robiło się takiej mdłej mizerii, zawsze była odrobinka octu.