Wpis z mikrobloga

"The foggy dew" to zdecydowanie najpopularniejsza i najbardziej rozpoznawalna irlandzka piosenka patriotyczna albo jak sami potomkowie Celtów lubią o takich utworach mówić - rebel song. Ta, z pozoru prosta, ballada o Powstaniu Wielkanocnym jest o tyle ciekawa... bo w zależności od wersji zdradza poglądy polityczne śpiewającego. Ale zacznijmy od początku.

Samo "The foggy dew" powstało gdzieś między rokiem 1916, a 1919. Mniejsza o to. Pewnym jest, że napisał je uczestnik tamtych wydarzeń i katolicki ksiądz - Canon O'Neil. Sam duchowny posiadał nielichy talent literacki - w swoim życiu stworzył jeszcze kilka(naśćie?) rebel songów. Ale o tym może innym razem... W związku z pochodzeniem autora nie może dziwić fakt, że całość jest wręcz przesiąknięta irlandzką religijnością. Począwszy od samego głównego motywu - mglista rosa (wybaczcie, ale ciężko mi znaleźć odpowiednik w języku polskim do tego zjawiska. Wyobraźcie sobie taki popkulturowy obrazek - poranek, wrzosowisko gdzieś w szkocji, wczesna jesień więc wrzosy są kolorowe... a nisko nad ziemią unosi się taka mleczna mgła. Tak, to właśnie jest "mglista rosa"), która w tradycji celtyckiej symbolizuje zmartwychwstanie Chrystusa, poprzez odniesienia do "podlewania czarnej róży" i innych form ofiary (rozumianej tu jako poświęcenie własnego życia), która miała dać niepodległość Irlandii. Oprócz celtyckiego mistycyzmu mamy tu od groma odniesień do irlandzkiej historii - tej odległej i całkiem współczesnej autorowi. Pojawiają się więc "dzikie gęsi" czyli whis... nie, tak naprawdę oddziały irlandzkie, które walczyły pod dowództwem innego państwa (a drogie Mirki, musicie wiedzieć, że Irlandczycy mają dość długą historię walki za cudze interesy - walczyli oni zarówno za Francję, cesarstwo Napoleona, Konfederacje, Unię, czy kaiserowskie Niemcy. Prawdopodobnie zaskoczeniem nie będzie fakt, że żadne z ww. mocarstw nie przyczyniło się w najmniejszym stopniu do wyzwolenia zielonej wyspy) oraz bitwy w zatoce Suwła, czy pod Sud El-Bar. Te dwa starcia to epizody z bitwy pod Gallipoli, która boleśnie przeszła do historii wszystkich dominiów brytyjskich. W trakcie tych starć Korona Angielska wyjątkowo hojnie szafowała życiem żołnierzy z Australii, Nowej Zelandii, czy w końcu Irlandii...

Utwór z miejsca podbił serca Irlandczyków, którzy zaczynali walczyć o swoją niepodległość. Obok "Amhrán na bhFiann" (znanego również jako "The soldiers song", którego refren stał się później hymnem Wolnego Państwa Irlandzkiego, a w końcu - Irlandii/Republiki Irlandii) był hymnem tworzącej się IRA. Gdy w roku 1921 Irlandczycy wywalczyli sobie autonomię, okazało się, że nie wszyscy są tym specjalnie usatysfakcjonowani - co doprowadziło do wojny domowej. Po jednej stronie stanęli zwolennicy pełnej niepodległości - na ich czele Eamon de Valera, po drugiej ci, którzy za wszelką cenę chcieli bronić kruchej autonomii. Liderem tego obozu był bohater wojny o niepodległość, Michael Collins. Co ciekawe - obie strony chętnie nuciły "The foggy dew"... ale zmieniały tekst. Spójrzmy na to z bliska!

Zdecydowany przeciwnik administracji angielskiej zwykł śpiewać: "While Britannia's Huns, with their long range guns sailed in through the foggy dew". Z kolei, zwolennik autonomii używał raczej łagodniejszego stwierdzenia: "While Britannia's sons (...)". Zmianom ulegał też wers: "Oh, had they died by Pearse's side or fought with Cathal Brugha". Zanim go przeanalizujemy to tylko parę słów o dwóch jego bohaterach. Padraig Pearse był poetą, nauczycielem, literatem, ale do historii przeszedł jako przywódca Powstania Wielkanocnego (ale był też wybitnie ciekawą i tragiczną postacią historyczna - ale o tym może kiedy indziej). Po jego upadku został skazany na śmierć i rozstrzelany w więzieniu Kilmainham. Cathal Brugh uczestniczył w zrywie jako jeden z dowódców polowych. Podczas obrony South Dublin Union miał samodzielnie osłaniać odwrót swoich ludzi. Uzbrojony tylko w rewolwer otrzymał 49 postrzałów (nie, to nie żart!) przy czym kilka/naście mogło spowodować zgon. W jednym z kontrataków został odbity z rąk anglików. Jak zwykł później powtarzać, gdy znoszono go z pola walki nucił pod nosem "God save Ireland" i wyciągał z ran resztki pokiereszowanego munduru... ale podobno był to element tworzenia własnej legendy :). Cathal Brugha został później premierem podziemnego państwa irlandzkiego i był jednym z przeciwników autonomii (za co został później skazany na śmierć). Dlatego też, zwolennik paktowania z Wielką Brytanią pomijał powyższą zwrotkę... Co ciekawe przeciwnicy autonomii również wykonywali ją na dwa sposoby "Oh, had they died by Pearse's side or fought with de Valera too/true". Eamon de Valera był również jednym z przywódców Powstania Wielkanocnego (cudem uniknął wyroku śmierci, gdyż... był obywatelem amerykańskim - urodził się w Nowym Jorku), a po podpisaniu traktatu z Wielką Brytanią - jego głównym przeciwnikiem.

Co ciekawe, każda ze stron miała również "swoją" zwrotkę, która w bardziej (lub mniej) dyskretny sposób miała swoje przesłanie polityczne... ale o tym może innym razem bo ten wpis rozrósł się już straszliwie :D.

A poniżej wspaniałe wykonanie Sinead O'Connor i The Chieftains.

https://www.youtube.com/watch?v=zF1KoIQVK5g


#historia #ciekawostkihistoryczne #ciekawostki #muzyka #rebelsongs
  • 3
  • Odpowiedz
Utwór znałem, ale teraz spojrze nieco inaczej na tekst! Piosenka w wersji Chieftainsów jest świetna, Nie wiem czy jest gdzieś w sieci wersja z polskim - ale bardzo dobrym tekstem "Qftrów". Również polecam.
  • Odpowiedz