Wpis z mikrobloga

Mirki pomóżcie... #feels nie dają mi żyć... jak już zapomnę o dupie w której byłem i jestem #!$%@? to potem mam z nią zmiane w pracy i wszystko wraca :( nie gadamy ze sobą w ogóle od 2 miesięcy, miało być lepiej, miało przejść, a jest tylko gorzej, wystarczy że ktoś mi o niej coś powie i wszystko wraca.. dziś było dobrze, ale dowiedziałem się że tamta mnie na bank nie lubi w ogóle i znowu humor #!$%@? na następnych parę dni... ja też chciałbym jej nie lubić ale to chyba #!$%@? nastąpi jak pracę zmienie, a nie chcę. W dodatku myślałem że może ona mnie trochę chociaż lubi bo tu czasem coś zagada, coś zażartuje czy coś, aż tu nagle dziś rano dowiedziałem się że specjalnie się zamieniła zmianami bo nie chciała mieć ze mną zmiany :( i #!$%@? nie chce o niej myśleć ale ciągle myślę jakby było gdyby się udało, rozkminiam co #!$%@?łem, kiedy #!$%@?łem i jak #!$%@?łem.
#tfwnogf #stulejacontent #przegryw
  • 11
nawet jeśli chciałbym teraz znów coś poświrować no to #!$%@? niby jak... jak od 2 miesięcy nic nie gadaliśmy praktycznie... rozsądek mi mówi że teraz już wszystko #!$%@?łem i nie ma odwrotu już żadnego...
@SmiecBezZycia: stary, ale takie akcje to się przechodzi na poziomie gimnazjum/liceum (ps to prawda). no ewentualnie na studiach, ale w robocie to albo się to stara jak najmocniej olać, albo podbijasz i nawijasz bajere. albo coś #!$%@?łeś, że cie nie lubi, albo też jest #!$%@?, tylko nie chce o tym myśleć i wzięła inne zmiany. a jeżeli wiesz, że nic z tego nie będzie, to #!$%@? ją, bo to nie żadna
@vechi: na poziomie gimnazjum/liceum to byłem turboprzegrywem, teraz nadrabiam straty :(
to jest dłuższa sprawa, podbijałem w lipcu/sierpniu, byliśmy tu i tam, potem zaczęła ściemniać że już kogoś ma itp. potem trochę się pożarliśmy, ona powiedziała że nie jesteśmy nawet znajomymi, mnie to w #!$%@? uderzyło i postanowiłem mieć #!$%@? na nią, od tamtej pory praktycznie nie gadamy ze sobą, tylko służbowo szybkie zdania i tyle. coś czasem sama próbowała zagadać
@SmiecBezZycia: no to ja tutaj widzę jedyne wyjście. uświadom sobie, że to w tobie jest problem a nie w niej, dlatego nie ma powodu by traktować ją jak śmiecia. no i przy okazji zrozum, że w sumie to tylko głupie zauroczenie i nic więcej. potem postaraj się w jakiś sposób z nią skontaktować, zaproś na kawę/herbatę w przerwie i pogadaj z nią. powiedz, że zachowałeś się #!$%@? i atmosfera zrobiła się
@vechi: nie traktuję jej jak śmiecia po prostu z nią nie gadam, relacje czysto służbowe.
tylko ja sam nie wiem czy chciałbym z nią mieć taki kontakt.. chciałbym na nią patrzeć i nie widzieć nikogo więcej poza obcym człowiekiem, a nie jak teraz od razu wszystko wraca.. żadne zapraszanie nie wchodzi w grę, znam siebie i wiem że taka akcja skończyłaby się tym że znowu powróciłaby nadzieja którą żyłem przez całe