Wpis z mikrobloga

Kiedyś mój ojciec wraz ze znajomym dostali zlecenie, żeby znaleźć jakiegoś topielca w okolicach trójmiasta. Szukali go około trzy godziny, po czym rozmoknięte zwłoki podholowali pod pomost, przywiązali bojkę do nogi i udawali, że szukają dalej. Oczywiście zleceniodawca przez cały tydzień poszukiwań zapewniał im nocleg w dobrym hotelu i wyżerkę, więc oni stwierdzili że nie ma co go wyciągać za szybko z wody skoro jeszcze trochę można pojeść i popić (bo co mu za różnica czy wyjdzie teraz czy za 5 dni? XD). Pod koniec tygodnia wskoczyli do wody na ostatniego nurka i wielkie zaskoczenie - po 15. minutach wyłowili topielca ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#ewatylman #nurkowanie
  • 20