Wpis z mikrobloga

#leczenie #medycyna #choroby

Mirabelki i mirki. Ilekroć zbliża się jesien i zima, moje zatoki odpoerdalają jakieś gówno i są strasznie wrażliwe. Postanawiają się rozchorować zawsze w jakiś złych momentach. Najgorsze jest jednak to, że moje choroby zawsze wyglądają inaczej niż u zwykłych ludzi i już mam wątpliwości czy to faktycznie zatoki. Może pomożecie mi to zdiagnozować?

Zazwyczaj zaczyna się lekkim pobolewaniem gardła. To taki specyficzne kłócie, które znika gdy pociągnę nosem i przełknę to co się z niego zbierze. Później rozwija się to do tego stopnia że mówię przez nos i gardło już nie boli. Najgorszą i najdłuższą fazą jest stan choroby. Trwa zawsze 7 dni. Przeważnie mogę oddychać i nie smarkam niczym, a jak już to pare kropelek. Nigdy nie leci mi nic gęstego bym mógł to wysmarkać. Nie mam też bólu głowy przy ruchu. Tracę za to głos bo wszystko mi spływa do gardła i jestem ochrypnięty i kaszlę. W 90% mogę oddychać swobodnie, ale nie mogę mówić. Towarzyszy temu przeważnie gorączka od 37 - 38 nawet. Biorę masę środków naturalnych i po takiej ilości powonienem być wręcz nieśmiertelny (inhalacje np. Wodą z solą i olejkiem herbacianym, soki z pietruszki, czosnku, cebuli, cytryn, jem duzo jaj bo mikrokoks jestem, pomarancze i grejfruty, lykam propolis, nacieram sie na noc masciami i olejkami) a to trwa minimum 7 dni, przeważnie dłużej i potem jak przejdzie, to jest drugi nawrót.
Lekarz mówi że to normalne i wirusowe, ale no ja widzę że jednak ludzie z katarem przechodzą to inaczej, a ja jestem jak trup umierający...

Any ideas co zbadać, co mi jest, jak to poprawić i w ogóle o co chodzi?
  • 17
@menstuffpl: miałam tak samo , mam do tej pory w sumie , to zatoki niestety , 4 lata temu chorowalam okrągły rok, zatoki , angina itd , parę miesięcy na antybiotykach na zmianę z zastrzykami , po ostatniej dawce zastrzyków jak wyzdrowialam lekarz mój rodzinny mnie zaszczepil, taka szczepionka odporjosciowa w tabletkach , miałam jakieś 3 lata spokój , nawet kataru nie łapałam, tylko to wiecznie nie działa i od października
Biorę masę środków naturalnych


@menstuffpl: masz odpowiedź czemu się wyleczyć nie możesz. Zatoki trzeba zawsze wyleczyć do końca najczęściej jest to antybiotykoterapia, nierzadko przedłużona. Idź do laryngologa.
@Vitru: nie wiem czy na wirusowe zapalenie jest sens stosować antybakteryjny antybiotyk. Gdy brałem antybiotyki chorowałem tak samo długo jak opisywałem i też przeważnie mi to wracało po kilku dniach. Chyba nawet jakbym nic nie robił to trwałoby to tak samo długo :/ najgorsze jest to że tracę głos bo to zamiast nosem, to spływa gardłem :(
@Vitru: ale ja już byłem, miałem robione wymazy, usb, rtg i nawet tomografie. Nie stwierdzono nic, poza lekką ilością wydzieliny. Żadnych grzybów i pasożytów nie wykryto. Nawet stwierdzili że przegroda nosowa jest prosta.
@menstuffpl: to nie to samo, ale jak tak patrze po tym opisie to raczej nie zatoki tylko jakies wirusowe sprawy. Jak jestes chory to aiedzisz w domu czy wychodzisz? bierzeszz cos normalnego poza tymi "naturalnymi" srodkami?