Wpis z mikrobloga

o #!$%@? co sie #!$%@?. zacznę od poczatku: co roku chodzimy do kolezanki na pasterkowa popijawe. nie miałem ochoty na wóde wiec piwkowalem. co rok przyjeżdża tez kuzynka koleżanki nazwijmy ją zuza.
0. koleżanka zgonuje
1. zuza jest gotka/ dzieckiem ziemi
2. wielokrotnie uciekala z domu i rzucała szkole
3. chodzi do psychiatry i ponoc bierze prozak.
4. zuza poszła do kuchni zrobic sobie tosty pijana w 3 dupy
5. wychodzi jej to bardzo nieudolnie
6. smieje sie w zartach ze beznadziejnie kroi chleb
7. 10 sec pozniej nóż 5cm od mojego gardla
8. wyrywam noz i dre sie ze jest chora i #!$%@?
9. zaczyna we mnie rzucac jablkami i pomarańczami z pełną siłą
10. owoce trafiaja we mnie, okno i laptopa
11. łapię ją i rzucam na ziemie siadając na niej zeby sie uspokoila
12. mowi ze sie uspokoi
13. wznawia rzucanie
14. znowu obezwladniam
15. puszczam po 2 min a ona dalej rzuca, jedna pomarancza bez skorki, cala koszula i spodnie brudna
16. #!$%@? sie mocno i ją popycham, upada
17. wstaje i bierze do ręki 2 butelki po piwie
mysle wystarczy tego, ide budzić kolezanke
18. kolezanka wstaje troche #!$%@? na zuze
19. zuza nie ogarnia co #!$%@?
20. wychodze #!$%@? a pol piwa mi zostalo
i tak sie zastanawiam #!$%@? czy okno jest cale, czy laptop jest caly, czy wyslac jej rachunek za pranie i czy jestem damskim bokserem bo na #!$%@? jednak dosyc mocno ją popchnalem?
takiej imby w swieta dawno nie mialem
#truestory ##!$%@? #podludzie #swieta i troche wyszla #pasta #!$%@? ale prawdziwa
  • 5