Wpis z mikrobloga

#wychodzimyzprzegrywu #grskiwychodzizprzegrywu

Wychodzenie z przegrywu: dzień #1
Mirki, co ten grski to ja nawet nie
Dziś chyba zrobiłem więcej, niż przez ostatnie dwa miesiące łącznie.
Pierwszy raz od dawien dawna poczułem się fizycznie zmęczony. Zasmuciło mnie jednak to, jak bardzo forma mi spadła.

Anyway, co dziś mi się takiego udało zrobić?

1.Wyjść z piwnicy. Tak. Byłem na zewnątrz.

2.Zrobiłem 10 kilosów na rowerze - masakra.

3.Poszedłem na godzinę do pracy - jakiś tydzień temu się okazało, że znajomy znajomego znajomego ma syna w gimnazjum co ma problemy z matematyką - ja ją lubię i materiał z gimnazjum raczej wyzwaniem nie jest, więc załapałem się na robotę jako korepetytor.

4.Zacząłem robić lekki porządek w swojej #piwnica - w której to za niedługo będzie hardcorowa pakernia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

5.Zakupiłem materiały potrzebne do zrobienia wyposażenia do wspomnianej wyżej siłowni ( myślę, że jak skończę, to wrzucę na mirko zdjęcia, żeby pokazać wam jak mi wyjdzie klatka i kilka innych rzeczy. )

6.Zacząłem treningi - tylko w nietypowy sposób - zwykłe treningi siłowe zacznę za około 2 tygodnie. Póki co jedynie stretching, ćwiczenia korekcyjne na różne większe/mniejsze patologie w moim układzie szkieletowo-mięśniowym. Jest ich sporo, 10+ h dziennie na siedząco przed kompem w pozycji ostrego garba swoje zrobiło ( główine miednica i okolice ). Zatem teraz zaczynam korektę postury i doskonalę na sucho techniki głównych bojów.

7.UWAGA!!! Udało mi się zamienić ponad dwa zdania z jakimś gościem, który stał obok mnie w kolejce. Czaicie? Z totalnym nieznajomym. Pierwszy raz coś takiego w ogóle. Nawet z dawnymi koleżankami, na które się napatoczyłem, zamieniłem dwa zdania. Siła. Polecam rozmawianie z człowiekami spoza #piwnica.

8.Zrobiłem kilka zadanek z matmy, konkretniej ze Zbiiorów, przedziałów, logiki ( tak, wiem to podstawy, ale od czegoś trzeba powoli zaczynać ) - od zawszę matematykę lubiłem i byłem w niej dobry, ale nigdy tego nie rozwijałem. Moje predyspozycje gniły i się pogarszały, będąc wyżerane przez internety. Powoli zaczynam je odnawiać.

8.Dietka w sumie słabo, ale jest lepiej - nie zeżarłem dziś aż tak dużo, ale całą czekoladę opieprzyłem : (

9.Trochę mniej mirkowania.( ͡° ͜ʖ ͡°)

10.Poczytałem troszkę Słowa

11.Kolejny dzień z nofap challange. Chociaż była dziś pokusa, ale wygrałem.

12.Sprzedałem tablet. Trzeba się trochę ograniczać.

Zarobiony hajs: 30 cybulionów
Hajsik z handelku: 125 cybulionów

I w sumie na dziś to chyba tyle.

Mirki powiem wam ogólnie, że stresa trochę miałem i nerwy przed pójściem do sklepu po te materiały, bo jak to tak, z piwnicy wyjść, potem iść, gadać z jakimś gościem o technicznych sprawach. A co jak się pomylę albo powiem coś nie tak? Nie mogę tego zamówić przez internet? - pomyślałem.
Ale obejrzałem sobie wtedy odcineczek #jeszcze5minutek o pajęczych eskapadach ( tak, wiem, jestem trochę do tyłu : ( )
I dodało mi to odwagi, więc ruszyłem zadzisko i poszedłem. Niech On mnie pokieruje. Będzie co ma być!

Ale ogółem fajnie tak pogadać z jakimś drugim człowiekiem. Serio. 7/10 - Polecam.

Zaraz kładę się spać - wymęczył mnie trochę ten dzień, fizycznie i psychicznie.

A u was co mireczki, zaczynacie coś zmieniać? Nie czekajcie do nowego roku.
Pozdrawiam ciepło, trzymajcie się.
  • 9
@mihow: Dzięki

Tak, licbaza. Pierwotnie miała być zawbaza, ale parę misięcy łopatowania na budowie, bo z kaszą w domu sucho strasznie było, zmieniło mi szybko zdanie. Bycie parobkiem to tragedia. Co innego być wykwalifikowanym specjalistą - tu już nawet fajnie. Żeby nie było, że nie szanuję osób pracujących fizycznie, w żadnym razie. Dobry fachowiec to szanowana jednostka w mojej głowie. Ot, parobkowanie nei dla mnie, bo do fachowca to mi daleko
@grski: W liceum też czasami rozwiązywałem zadania z nudów. Co do pytania o cel to pomyślałem, że może przygotowujesz się do matury rozszerzonej. Jeśli tak to polecam zbiory kiełbasy. No i taka rada ode mnie: Jak już będziesz wybierał studia, to wybierz to co lubisz, do czego masz predyspozycje, a nie to co wybiorą Ci inni lub kierunek na który jest "zapotrzebowanie". Oczywiście nie mówię tutaj o gównokierunkach typu turystyka. Ja
Słabe wychodzenie z przegrywu. Jak dla mnie to Ty nie jesteś w tym przegrywie. Prawilny mireczek i tyle ( ͡° ͜ʖ ͡°)

UWAGA!!! Udało mi się zamienić ponad dwa zdania z jakimś gościem, który stał obok mnie w kolejce. Czaicie? Z totalnym nieznajomym. Pierwszy raz coś takiego w ogóle. Nawet z dawnymi koleżankami, na które się napatoczyłem, zamieniłem dwa zdania.


@grski: Możesz podać kontekst i ewentualnie przykładowe
@sortris:
Ja uważam, że osoba, która nie zna tak naprawdę nikogo, nie ma kogoś, kogo by przyjacielem nazwać mogła, zadzwonić, pogadać, powygłupiać się, nie realizuje swoich pasji, zainteresowań a na myśl o rozmowie ze sprzedawcą zaczyna się pocić i poza przymulaniem kilku-kilkunastu godzin dziennie w internetach czy na pornhubie, uciekając od rzeczywistości nie robi nic tylko gnije w fotelu, osoba, która nie widzi sensu i celu, i po prostu jakoś to