Wpis z mikrobloga

@wihajster-do-tentegesowania: o to już klasyk.

ze swojej strony (zawodowego gitarzysty, aktywnego nauczyciela - jako ciekawostkę podam, że miewałem już uczniów "sławniejszych" od siebie) polecam bardziej zainteresowanym książki z cyklu "Jazz Guitar Method"Jody Fishera (wszystkie 3 tomy, pierwszy można zacząć mając baaaardzo podstawową wiedzę na temat teorii - duża część rzeczy jest też w tabach). Mnóstwo fajnych ćwiczeń, a co to robi z człowiekiem i jego myśleniem na temat muzyki i
@wihajster-do-tentegesowania: w sumie z improwizacją to nie ma lepszej szkoły niż po prostu grać i chodzić na otwarte jamy - z autopsji wiem, że nawet na jazzowych jamach (brzmi przecież strasznie) z reguły jest mega miło (a na laików nie patrzy się krzywym wzrokiem, wręcz przeciwnie) - atmosfera trochę jak na koksiarskiej siłce jak jesteś suchoklateskiem. Ale muszę obczaić ten tom w takim razie, musiał mi gdzieś umknąć :)