Wpis z mikrobloga

@n00bie: nie mów tak brzydko o sobie:) ja uważam, że żywa emocjonalność nie jest wcale złą cechą. u mężczyzn też nie. okej, opanowanie i zachowywanie zimnej krwi w różnych sytuacjach wymagających rozwiązania problemu jest jak najbardziej przydatne, ale zgrywanie twardziela na siłę, tłumienie uczuć.. po co? emocje są naturalne, ludzkie i potrzebne. pozwól sobie je przeżywać :)