Aktywne Wpisy
szarekredki +247
Toczę bekę. Uczniowie zaczynają rozumieć co w praktyce oznaczają dla nich te populistyczne pomysły jakby żywcem wyjęte z programu wyborczego Zosi lat 8 do samorządu
Brak prac domowych? Czyli oceny tylko z pracy na lekcji, klasówek i pytania przy tablicy. Nie ma piąteczek dla mamy, taty i internetu
Ocena z religii nie idzie do średniej? Czyli odpada możliwość podciągnięcia średniej luźnym przedmiotem z którego nawet głąb miał coś dobrego
xD
#bekazlewactwa #
Brak prac domowych? Czyli oceny tylko z pracy na lekcji, klasówek i pytania przy tablicy. Nie ma piąteczek dla mamy, taty i internetu
Ocena z religii nie idzie do średniej? Czyli odpada możliwość podciągnięcia średniej luźnym przedmiotem z którego nawet głąb miał coś dobrego
xD
#bekazlewactwa #
Lardor +185
Przyjeżdżasz do dwumilionowej stolicy 38-milionowego kraju. Wychodzisz z dworca i widzisz nie miasto, a luźny zlepek porozrzucanych budynków - bloki obok budek z kebabem, pojedyncze, stare kamienice, ogródki, dzikie parkingi. "Centrum" miasta wypełnione ordynarną, niespójną i przede wszystkim brzydką architekturą. Boli mnie dupa gdy porównuję zdjęcia Warszawy lat 30-tych z okolicami dzisiejszej alei JPII czy też patomodernistyczną Łucką tower. Nie rozumiem dlaczego po wojnie planiści miejscy zdecydowali się tak spartaczyć właściwie niepowtarzalną okazję zmodernizowania centrum ogromnego miasta, stawiając w samym centrum bloki mieszkalne. W ogóle odnoszę wrażenie, że Warszawiacy (i rząd) przez ostatnie dziesięciolecia nie wiedzieli czego chcą, w skutek czego nie mają nic konkretnego - a tutaj pojedyncza kamienica, tutaj biurowiec, a między nimi blok z ogródkiem i parkingiem na ubitej ziemi. Zero tkanki miejskiej, zero "miejskości" - żadne żagle od Libeskinda, metropolitany od Fostera, metra od gronkiewiczów tego nie zmienią. Warszawie brakuje podstawowej cechy wielkiego miasta - gęstości zabudowy. Puste przestrzenie zajmują tyle miejsca, że można by zbudować na nich drugie tyle budynków. Są oczywiście wyjątki, ale niestety nieliczne.
Na całe szczęście jest wąski obszar rozumu i godności człowieka - pas od ul. Marszałkowskiej do Wisły.W miarę regularna, pierzejowa zabudowa, może gdzieniegdzie zaniedbana i betonowa, ale i tak cudowna w porównaniu z takim Mirowem. Dlaczego tam nie dało się odbudować przedwojennej zabudowy?
Powiecie, że we wszystkim miastach są takie miejsca, które nie są zdatne do pokazania turystom - zgoda. Ale zazwyczaj są one położone w pewnej odległości do od centrum i najpopularniejszych zabytków, a nie tak jak w Warszawie paręset metrów od pekinu. Niestety, ale nie da się zbyt wiele zrobić z obecnym stanem rzeczy. Nie zaoramy połowy śródmieścia (no chyba że poprosimy Hansów), nie wysiedlimy ludzi z blokowisk przy Grzybowskiej, nie przywrócimy dawnej regularnej zabudowy. Brakuje pieniędzy, czasu, ale przede wszystkim mentalności ludzi, którzy gdzieś mają chaos i nieład.
Boli mnie gdy widzę odbudowany Berlin, Hamburg czy Budapeszt. Skoro tam się dało, to dlaczego nie u nas? Wg mnie, żeby aspirować do miana prawdziwej metropolii, mieszkańcy i (odpowiedzialne!) władze muszą stanąć na wysokości zadania i poczynić trudne kroki w celu wyeliminowania chaosu urbanistycznego ze ścisłego centrum miasta. Nawet osiem linii metra nie zrobi ze stolicy prawdziwego miasta, jeśli miedzy budynkami będzie hulał wiatr.
Przepraszam za ewentualne błędy, jest późna pora.
W-wa w pigułce
https://www.google.pl/maps/@52.2346859,20.9976954,584a,20y,270h,41.52t/data=!3m1!1e3
#warszawa #gorzkiezale #architektura #niepopularnaopinia #nieznamsietosiewypowiem
Komentarz usunięty przez autora
A tak poza tym to każdy kto spędził w Berlinie więcej niż 2 dni potrafi zauważyć,że boryka się z identycznymi problemami co Warszawa. Przede wszystkim trudnej historii współczesnej. Co też doskonale widać na "załączonym obrazku". No, ale, najprościej jest przyjechać do Warszawy, pokręcić się koło Centralnego i narzekać jaka to brzydka. Nie wiedząc np. skąd
@TheOutskirs: Po co jeszcze zagęszczać zabudowę w samym centrum?
@NuGuns: Ale to właśnie zrobiono. Zburzono miasto i go nie odbudowano tylko zaczęto realizować jakieś szaleńcze wizje. A teraz się rączki rozkłada, bo "co się stało, to się nie odstanie", "Warszawa ma trudną historię" itp. #!$%@?. To jak poradzono sobie ze zniszczeniami powojennymi to jest jakaś architektoniczna zbrodnia. Wzruszanie ramionami i mówienie, że w sumie Osiedle
@ddonak: Ja tam się cieszę, że Warszawa tak się nie podoba - szkoda tylko, że nie przekłada się to na zmniejszoną liczbę przyjezdnych