Wpis z mikrobloga

@Tutanchanon: Pisałeś wyżej, że można mieć za friko w dzień kochającą dziewczynę i sukę na noc. Sęk w tym, że ona nie jest za darmo. Musisz poświęcić czas i energię na zawarcie znajomości, ukierunkowanie torów na pewną relację, a gdy wejdziesz w związek musisz zabiegać o kobietę i kupować prezenty. Wniosek? Zapłacisz dziwce mniej niż włożysz w związek, a będziesz miał więcej niż to co oferuje sama dziewczyna w związku.
  • Odpowiedz
@Tutanchanon: Jedno i drugie ma swoje plusy i minusy. @KrylAntarktyczny szuka dominy. Nie wiadomo, czy gdyby miał nawet najlepszą dziewczynę na świecie, to chciałaby się bawić w tego typu zabawy. A tak, wykupuje usługę u wybranej osoby i ma, to na co akurat przyjdzie mu ochota. Dziś domina, jutro co tam sobie wymyśli. Jeśli ktoś nie ma dziewczyny, to dobra opcja, żeby sobie poeksperymentować.
  • Odpowiedz
@KorelacjaProkrastynacji: prezenty kupować, trzeba

nie


@Tutanchanon: Powodzenia w takim związku na dłuższą metę. Tutaj nie chodzi tylko o kwestie kupowania prezentów, ale wszystkiego dla drugiej połówki co ją zadowoli, gdy mieszkasz z nią pod jednym dachem. Chyba, że jesteś gimbusem który swojej dziewczynie z którą chodzisz wystarzy zaimponować zerwanym bzem z drzewa, to wtedy nie ma o czym gadać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz