Wpis z mikrobloga

Moje krótkie oświadczenie w sprawie Dnia Żołnierzy Wyklętych.

Pojawiło się dużo głosów deprecjonujących Ich rolę. Tudzież ktoś dodał, że to mordercy, bandyci, złodzieje, tam z kolei głos, że przegranych się powinno zapomnieć. Składając to w całość razem z opiniami przychylnymi mamy całą skalę szarości od czerni do bieli. Gdzieś pośród tej szarości jest prawda. Pytanie tylko czy warto całkowicie ich potępiać czy uznać za wartych posiadania upamiętniającego ich dnia.

Ja osobiście uważam, że warto. Jako ludzie lubimy sobie pewne rzeczy idealizować. Amerykanie mają swojego Johnego Rambo walczącego w Wietnamie, Francuzi mają Charles de Gaulle'a itp. Każdy z nas patrząc na obce nacje z boku widzi, że nie było tak kolorowo jak jest w filmach, czy nawet jak oni o sobie myślą jako o narodzie.

Czemu my Polacy nie możemy mieć swoich bohaterów. Czemu nie możemy czasem zmrużyć oczu aby skazy się rozmyły. Ci żołnierze w pewnym sensie wygrali. Wygrali walkę o godność. Może to patetyczne, ale kolano nie ugięło im się przed zaborcą.

Ostatnie walczące oddziały Wojska Polskiego, miały w sobie pewien romantyzm. Nie psujmy tego bezsensownymi sprzeczkami. Mało który kraj może poszczycić się tak wiernym wojskiem.

#oswiadczenie #zolnierzewykleci