Wpis z mikrobloga

Moim największym problemem jest... wygląd. I brak pewności siebie oraz odwagi co związane jest z tym 1.
Żebym choć trochę lepiej wyglądał, no tyci tyci. Nawet o siebie dbam. Kiedyś zapryszczony, gruby chłopak w dresach, dłuższe przetłuszczone włosy. Dzisiaj 15kg szczuplejszy, krótko ścięty, dobrze ubrany, pachnący i pewnie kroczący przed siebie. Ale to tylko z zewnątrz. W środku mam cały czas ten sam rozgardiasz emocjonalny. Z jednej strony brakuje mi bardzo # rozowegopaska a z drugiej się boję do jakiejkolwiek zagadać. Cały czas. Nie chciałbym zostać dwudziestoletnim prawiczkiem. Za dużo się o tym naczytałem. Osobiście znam też dwa przegrywy życiowe, którym bliżej już do 60lvl (jeden w sumie przekroczył już). Brat mojej mamy i brat mojego ojca (ciekawy przypadek w sumie ( ͡° ͜ʖ ͡°)). Nigdy nie chciałbym zostać takimi przegrywami jak oni. To jest straszne jak stoczyli się na dno. Jeden zatraca się w alko, drugi tonie w monotonności i poświęca czas na zajmowanie się małym kundelkiem (w sumie fajna psina z niego). Alko? Nie pijam, od okazji ale musi być szczególna. Monotonności nie cierpię, nie umiem w tym wytrzymać. Staram sobie codziennie inaczej zorganizować czas, chociażby wrócić innym autobusem ze szkoły, okrężną drogą, z buta, to już dla mnie coś. Rozmawiać mogę na wszelkie tematy, począwszy od kolorów lakierów do paznokci poprzez fizykę kwantową a kończąc na zwykłych autobusach i ogólnie zbiorkomie. Ale najgorzej jest mi wykonać ten pierwszy krok, próbowałem się uśmiechać do dziewczyn w szkole, najczęściej było odwzajemnione, ale nigdy nic więcej. Po prostu się trochę (to chyba nieodpowiednie tutaj słowo, bo nie trochę a więcej aniżeli w #!$%@?) boję.

#feels #tfwnogf #przegryw
  • 12
@shinman: dobrze prawisz, sam doszedłem niedawno do podobnego wniosku (nie o dziewczynach, bo to mi wisi, żyje swoim życiem) - im dłużej o czymś myślisz/czymś się przejmujesz, tym bardziej będzie to przy tobie siedzieć.
Tak jest ze wszystkim - masturbacja, papierosy, alkohol. Ktoś sobie zacznie mówić "nie, nie będę już walił, #nofapchallege, albo rzucam palenie, ale im więcej będą myśleć o rzuceniu tego czy tamtego, tym bardziej będzie im to
@Pitrewk: Spoko, mam tak samo- kiedyś byłam grubym pasztetem z mega trądzikiem, teraz nie moge sie odpędzić od facetów, ale co z tego jak w mojej głowie dalej mam obraz siebie z przed kilku lat- nawet najmniejsza uwaga odnośnie mojego wyglądu albo po prostu zły dzien i moja pewność siebie (jakakolwiek znika). Wydaje mi sie, ze dopóki nie ogarniesz problemu w swojej głowie to bedzie z tym kłopot (chyba, ze jakimś
@Pitrewk: Czytaj: nie mam jeszcze 20 lat, dobrze wyglądam i boję się że zostanę 20-letnim (szok XDD) prawiczkiem. Weź się za naukę i rozwój to laski same będą przychodzić.

Btw 20 lat i bycie prawiczkiem to nic złego, naoglądacie się amerykańskich filmów gdzie 30-latki grają 16-latki i płaczecie. Mając 20 lat przed Tobą jeszcze jakieś 30 lat DOROSŁEGO życia w którym nie będziesz miał problemów ze wzwodem. Jak masz 20 to