Wpis z mikrobloga

@hacerking: I tak większość fanów Housa stwierdzi że bardziej był wzorowany na Sherlocku Holmsie, choć mi "dedukcja" Housa nie pasuje. Zawsze jest to samo:
1. Tajemnicze objawy
2. Wysyłamy ekipę do domu
3. Leczymy ogromną dawką (prawie) zabójczych leków (punkt powtarzamy dopóki stan pacjenta nie będzie tragiczny)
4. Stan pacjenta pogarsza się
5. House wpada na zwariowany pomysł leczenia
6. Zespół/ szefowa odsuwają Housa od sprawy a pacjent jest bliski śmierci
@hacerking: Wiesz, sam obejrzałem Housa i w sumie mi się podobał. Chodzi tylko o to że taki lekarz jak House nie ma racji bytu ze względu na zachowanie i sposoby leczenia. W każdym odcinku ładuje w pacjenta duże dawki, często bardzo drogich leków na zasadzie: coś odkryjemy podajemy lek A i zobaczymy co się stanie. Pogorszyło się? sprawdźmy dom i podajmy lek B. Taki podawanie leków dopóki któryś nie zadziała, w