Wpis z mikrobloga

Witam,

niektórzy będą mnie kojarzyć z mojego pierwszego wpisu w którym żaliłem się na moją sytuację rodzinną:
http://www.wykop.pl/wpis/16800225/zwiazki-rozowepaski-nie-jestem-zielonka-konto-to-z/

Jako że uzyskałem bardzo wiele cennych porad, odbyłem długie rozmowy z kilkoma Mirkami na PW staram się powoli uwolnić z pod wpływu mojej żony która jak się okazało stosuje wobec mnie przemoc psychiczną. Skończy się to rozwodem ale potrzebuję czasu by psychicznie się na to przygotować.

Tym samym otwieram tag #patologiawzwiazku pod którym będę wrzucać sytuacje z "dziś" lub z przeszłości. zapraszam do obserwowania

Cele moich wpisów będą dwa, po pierwsze będzie to lista dla mnie abym w momencie zwątpienia czy dobrze postępuję z moją żoną będę do tych wpisów zaglądać oraz po drugie być może pomogę komuś uświadomić sobie że również jest ofiarą takiej przemocy lub jej sprawcą.

na zachęte prosta sytuacja:
odbieram moją żonę z miasta z "wypadu z koleżankami" ona nie lubi takich wyjść bo nie lubi ludzi ogólnie, kiedy rozwiozłem koleżanki po mieście i wracam z moją do domu mówię ze i ja muszę gdzieś wyjść z kolegami bo bardzo dawno nie byłem (ponad rok) i co ? "Nie ma takiej potrzeby, po co bedziesz wychodził, ty się zamiast zająć naprawą naszego związku będziesz wyjściami zajmował w wolny weekend zamiast spędzić go ze mną" i obrażona :)

komiczna sytuacja z wczoraj:
wróciliśmy wszyscy czyli ja z żoną i córką do domu , w skrzynce na listy była gazeta selgrosa. usiadłem na kanapie i przejrzałem 3-4 strony i nastąpił atak "po co to przeglądasz i tak cie na nic nie stać, marnujesz czas zamiast ze mną porozmawiać" ostentacyjnie i teatralnie wywaliłem gazetki i powiedziałem prowokacyjnie że już nigdy nie będę takich brać do ręki skoro jej przeszkadzają ale ona stwierdziła że już wszystko ok bo zrobiłem co chciała

#logikarozowychpaskow #zwiazki #rozwod #przemocpsychiczna i chyba #borderline

wołam tych co bardzo pomogli w pierwszym wpisie:
@alleshow @Sh1eldeR @ @kalasnikov @zombiag @cherme @vasil
  • 41
wez ty sie postaw może. ekspertem od zwiazkow nie jestem, ale ona toba autentcznie pomiata. #!$%@? sie o gazetke z marketu? ja #!$%@?


@Uchachany_Baran: to nie rozwiąże żadnego problemu tylko będzie gorzej bo się pokłócą

@kontonapotrzebyjednegowpisu: nie czytałam poprzedniego wpisu ale teraz się przyjrzałam. Bardzo dobrze, że udało ci się zauważyć, że jesteś ofiarą przemocy psychicznej. Niestety wiele rzeczy, które jest "społecznie akceptowalne" nie jest brane pod coś takiego, bo
@kontonapotrzebyjednegowpisu: Wiesz co mi się wydaje. Że ona to by chciała żebyś zmężniał i się postawił jej w końcu. Dlatego się #!$%@? co chwilę o byle co. W jej mniemaniu to są "szanse" dla Ciebie byś jej pokazal że jesteś facetem. Polecam kilka razy po prostu się postawić, ale nie tak żeby z tego jakaś awantura była. Po prostu jeśli uznasz, że na serio twoja żona przesadza to zignoruj jej focha.
@Bambro:
@mariusz_and:
@Uchachany_Baran:
@Topgun:

Moje stawianie się najdluzej trwalo tydzień i skończyło się jak próbowała zabrać ze sobą dziecko. Jej na pewno nie o to chodzi. Ona jest wiecznie nieszczęśliwa wszyscy wg niej są przeciwko i ja powinienem być tym co będzie ja wiecznie adorowal. Gdybyśmy byli razem rok czy dwa miał bym wątpliwości co do jej intencji ale jesteśmy w związku od 15 roku życia już w
@Bambro: Chyba nie czytałeś tego: "mam wrażenie że nie wiem co to moja duma, aby ją uszczęśliwić wyzbyłem się własnego zdania i myślenia ale i tak nie jest zadowolona". Sam sobie uciął jaja więc jak teraz ma pokazać, że je ma?
@kontonapotrzebyjednegowpisu: po pierwsze primo "stawianie się" to nie to samo co pokazanie że ma się jaja. Musisz zadbać o siebie, zacząć wzbudzać w niej emocje, stać się lepszą wersją siebie. Nie wiem, zacząć zarabiać lepiej, zadbać o ciało, mniej się jej słuchać a bardziej robić to co chcesz robić. Chcesz wyjść z kumplami to wychodzisz, jeśli robisz to rzadko to #!$%@? jej do tego, zwłaszcza że ona ze swoimi się szlaja.
@Bambro: sądzę że to nic nie da. Znam ją na wylot ona oczekuje 100 procent uleglosci. Powiedziałem ostatnio ze rządam związku partnerskiego na równych zasadach odpowiedziała wprost że nie. Nie zgadza się bo ona będzie zawsze podejmować decyzje. A jak chce bardziej uległa żonę to niech sobie inna znajdę

Ciągle powtarzamy argument że widziały galy co braly, ona taka rzadzaca była zawsze bo taki ma charakter i jak mam z tym
@kontonapotrzebyjednegowpisu: @Bambro: Dokładnie jak kolega wyżej napisał. Po prostu zacznij robić to co uważasz za słuszne i nie przejmuj się jej #!$%@?. Generalnie w ogóle się nią nie przejmuj. Rób swoje. Chcesz wyjść z kumplami? To wychodzisz. ( oczywiście nie bez słowa. W małżeństwie wypada informować drugą stronę że się gdzieś idzie). Chcesz iść z dzieckiem na spacer? To mówisz "kochanie idziemy na spacer" Jak zacznie się fochać to zabierz