Wpis z mikrobloga

Słyszeliście o tej koncepcji, żeby klucze do walizki z kodami nuklearnymi zaszyć blisko serca jednego z najbliższych osób z otoczenia prezydenta USA tak, aby - kiedy zdecyduje się na wymordowanie tysięcy anonimowych sobie ludzi przy ich użyciu, musiał najpierw poświęcić życie kogoś sobie bliskiego? Nieetyczne, wiem, o ile tylko etyczne jest używanie bomb. Bo skoro cel jest tak ważny, tak niezbędny, skoro w jego imię można wymordować setki i tysiące prostych ludzi z miast i wsi, powinien być też wart poświęcenia ludzi z otoczenia osób, które się na to decydują.

Dobrym pomysłem było też zgłoszenie przez którąś z amerykańskich partii konceptu, aby przed jakąkolwiek interwencją zbrojną gdziekolwiek przeprowadzać krajowe referendum. Z jednym ale - każdy, kto głosuje na tak, dostaje wezwanie do wojska. Łatwo robić coś cudzymi rękoma i łatwo zasłaniać się potem koniecznościami.

Ludziom należy pomagać - bo jesteśmy ludźmi. Ale proponuję, żeby uczyć ich też odpowiedzialności za swoje czyny. KAŻDY, kto optuje za przyjmowaniem "uchodźców" powinien dostać wezwanie do osobistego sprzątania po eksplozjach - zdetonowanych bomb, zniszczonych budynków i ludzkich ciał, o ile tylko okaże się, że w zamachach brał udział ktokolwiek związany z nachodźctwem. A jeśli ktoś uważa, że należy znieść święta chrześnijańskie, czy jakiekolwiek inne, "żeby nie urażać", każdy kto zakłada nam kagańce i kto zasłania się tolerancją, niech jako pierwszy zostanie zatrudniony do własnoręcznego obcinania nam głów, kiedy już to będzie cieplej widziane, niż pójście z koszyczkiem do kościołów katotalibów-zaściankowych-rasistów-faszystów.

Zanim jeszcze te zwierzęta oficjalnie zdelegalizują jakąkolwiek religię, bo nie ma większego zagrożenia dla władzy, niż idea, a idea stoi za blisko duchowości.

Jeśli nasza cywilizacja upadnie, to nie przez demonizowaną dziś w asertywności siłę, a przez naszą odmóżdżoną potulność.

#przemyslenia #oswiadczenie #gorzkiezale #feels #swiat
  • 10
@dominik-wrigley: A po co interwencje wojskowe? Jeśli ktoś napadnie na kraj, znajdą się ludzie dobrowolnie gotowi za niego walczyć. Jeśli ktoś uznaje, że na wojnie idzie się dorobić - niech poświęca własne życie.
@nvmm: No dobrze, ale żołnierze to jest taka grupa ludzi, która sama zgłosiła się do fizycznej realizacji interesów swojego państwa (w przypadku armii zawodowej), interwencja wojskowa może mieć różne przyczyny, i może być uzasadniona etycznie. Wyobraź sobie że Ukraina się rozpada, na zachodzie grasują paramilitarne organizacja typu prawy sektor który organizuje represję wobec mniejszości Polskiej, i co wtedy?
@dominik-wrigley: ...i wtedy oboje słusznie uważamy, że należy pomóc i z ogromnym zaangażowaniem...trzepiemy posty na fejsiku, żeby Ktoś coś z tym zrobił, siedząc w ciepłych i bezpiecznych domach, bo niech Ktoś ryzykuje utratę rodziny i życia. Z ogromną łatwością przychodzi nam dyktowanie kto powinien się poświęcić w jakiejś sprawie, tak długo, jak sami nie stajemy się tym Kimś. Gdyby każdy bezpośrednio odpowiadał za siebie, wojny rozgrywałyby się wyłącznie w umysłach psychopatów.
@nvmm: Rzeczywiście jak by zmienić realia i stworzyć wyimaginowany świat w których nikt nie chce być w wojsku xDD (w PL ofc) , zatrudniamy najemników #blackwater, ale to że stworzyłaś w głowie warunki, w których tak by było w żaden sposób nie udowadnia twojego punktu widzenia. Wysyłanie wszystkich na "tak" z referendum na wojnę, jest idiotyzmem kiedy są ludzi którzy dobrowolnie służą w wojsku, i tyle.