Wpis z mikrobloga

OLX i wiadomości od "kupujących"

Odkąd zacząłem wystawiać coś czasami na OLX to łapałem się za głowę, jakie ludzie mają pomysły. Wymiana na radio do auta, opony do stara, czy sprzedaż za cenę 500% niższą to standard. Wcześniej to ignorowałem, potem pytałem się czy są głupi.

Dziś znów wystawiłem coś na OLXa, za cene 550 zł. Nowe - okolo 1000. Stan dobry, myślę zejdę do 500 - może ktoś weźmie.

Minęło 20 minut - wiadomość " 400 zł i biere". Hmmmmmm mam dobry humor, może moje podejście wcześniej było złe.

Kupujący zaczął grę - więc negocjujmy. Ładnie odpisałem, że proponuję 500 zł i koszty wysyłki po mojej stronie. Odpowiedzi się nie spodziewałem :)

"Wg mnie to warte jest 400 zł dlatego tyle oferuje. Za 800 mogę w sklepie kupić, więc #!$%@?".

Ta dam puf.
  • 6
@piotrus135: milion razy ten problem był poruszany, można nie odpisywać albo zablokować i tyle, po co się nad tym rozwodzić i tworzyć kolejne wtorne wpisy o tym samym które nic nie zmienia
deal jest cały w tym, że z tym się spotkałem pierwszy raz.

Gość zaczyna się targować, więc to on zaczyna rozmowę o cenie. Wchodzę z nim w gadkę, to nie ma że boli - on jest władcą - on stawia warunki a jak nie to spadaj.