Wpis z mikrobloga

Cześć Mirki.Mieszkam na wsi, naprawde fajna, spokojna, malownicza wieś, ale nie taka wieś zabita deskami, bo w sklepach człowiek dostanie wszystko co potrzebuje, zapłaci kartą, czy nawet wypłaci pieniądze z bankomatu. Same te zalety ściągały tu rok w rok rzesze turystów. Dwa lata temu została u nas zrobiona plaża, nie taka plaża, że strach przejść, ale piasek zwożony chyba z Łeby, nowy pomost, ratownicy, boje itd. I ta właśnie plaża dzięki ww. turystą i mieszkańcom jest w słoneczni dni pełna dlatego wpadliśmy z kuzynem na pomysł jakby na tym zarobić i postanowiliśmy, że postawimy tam coś w stylu furgonu/sklepiku jednak byłaby to firma tylko na wakacje,bo ja się jeszcze ucze a on pracuje. Mirki czy posiadaliście takie wakacyjne firmy i jak to wygląda w kwestii płacenia podatku?Czy jest możliwość obycia się bez kasy fiskalnej?
#podatki #pomyslnabiznes
  • 2
@tomekbeat: Jeśli przez rok obrót mniejszny jest niż 20k, to kasy nie potrzeba. Jeśli DG założysz w czerwcu, to 20k dzieli się na 2, bo już pół roku minęło i masz 10k limitu. Gdyby udało się wam przekroczył ten obrót(niezależny notabene od kosztów uzyskania przychodu), to macie chyba tydzień(ale tu pewności nie mam) na zarejestrowanie kasy. Niemniej, najpierw musielibyście wykazać taki obrót. No, a że zamówienia byłyby "na gębę", bez kwitów