Wpis z mikrobloga

#motocykle
Mirki, mam problem z mechanikiem. A może to ja jestem jego problemem. Dwa tygodnie temu oddałem mu moto, z kołem do wyprostowania i wymianą oleju. Od tej pory zbywa mnie telefonami i mówi jak bardzo jest zajęty i zabiegany. Spoko, mogłem to zrozumieć przez kilka pierwszych dni. Teraz wydaje mi się to za długo. Po ponagleniach i telefonach zdeklarował przygotować moto na jutro. Tzn. wiem, że będzie proste koło (bez malowania, bo nie zdąży oczywiście), nie wiem czy wymienił też olej... Dojeżdżam do pracy 50km i nie uśmiecha mi się jeździć PKP i płacić więcej, i być uzależnionym od rozkładu jazdy. Wiem, że mam stary i niezbyt ładny motocykl, ale czy to powód, żeby traktować mnie gorzej? Sam byłem trochę zabiegany (nowa praca, dużo nauki) i może nie za mocno go cisnąłem.
Dla mnie nauczka, żeby nie korzystać z usług tego gościa. Jutro oczywiście spróbuję wynegocjować lepszą cenę.
  • 33
@niemieczargentyny: słaba sprawa. Miałem tak kiedyś z samochodem. Miało być 'zajrzę jutro'. Codziennie przez 3 dni było, jutro, bo roboty dużo mam. No to czwartego dnia podjechałem, odebrałem auto, i kulturalnie podziękowałem. Auto było na chodzie, tylko cośtam 'stukało'. Zaprowadziłem do kogoś innego 2km dalej, diagnoza była drugiego dnia. A do tego pierwszego mechanika już nigdy w życiu auta nie zaprowadzę. Tak samo powinieneś zrobić.
@enjoi: Do jednego z serwisów na Robotniczej.
@dawid3012: Na pewno do niego nie wrócę. Gostek bierze więcej niż jest w stanie udźwignąć roboty. Nie wiem komu to ma służyć. A mam stare Ducati i chcę do końca roku wpakować 5k jak nie lepiej, jemu nie zostawię tych pieniędzy.
@niemieczargentyny: mialem podobna sytuacje. Mechanik marudził i zbywal mnie. Ogarniety koles, ktorego nie znalem dal mi znac, ze mechanik rozkrecil moto i ma zamiar sprzedac je na części. Pojechalismy tam z chlopakami i porozmawialismy z nim po swojemu.